Przetarg na śmigłowce dla polskiej armii

Ministerstwo Obrony Narodowej udostępni dziś parlamentarzystom Platformy Obywatelskiej dokumenty dotyczące rozmów w sprawie śmigłowców Caracal, a także trwającego postępowania.

W ubiegłym tygodniu grupa posłów PO udała się do resortu, chcąc skontrolować dokumenty dotyczące postępowania na śmigłowce dla polskiej armii, w tym ewentualnego wpływu byłego przewodniczącego podkomisji smoleńskiej Wacława Berczyńskiego na rezygnację z Caracali.

Politycy PO chcą także ujawnienia korespondencji między MON a Ministerstwem Rozwoju, które negocjowało offset.

Wiceszef resortu obrony Michał Dworczyk na antenie TV Trwam podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość ma czyste ręce w tej sprawie i zaprasza posłów opozycji do zapoznania się z dokumentacją.

– Osobiście zgłaszałem przetarg na Caracale do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Minister Kownacki był tym posłem, który zgłaszał tę sprawę do prokuratury. To Platforma Obywatelska powinna się obawiać tego, co w tych dokumentach można znaleźć. Jesteśmy otwarci, zaprosiliśmy parlamentarzystów, jeśli chcą mogą przyjść. Jeśli chodzi o zakończenie negocjacji z Airbusem to była decyzja Ministerstwa Rozwoju, a nie MON. Pan Berczyński nie miał nic wspólnego z resortem rozwoju, w związku z tym sugerowanie, że mógł on mieć wpływ na zakończenie negocjacji jest strzałem w płot. PO jest w stanie powiedzieć i zrobić bardzo wiele, tylko po to, żeby odzyskać władzę – podkreślał wiceminister obrony narodowej.

Przetarg na śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. MON w 2015 r. poinformował, że wymogi formalne spełniła oferta Airbus Helicopters z maszyną Caracal. Tym samym odrzucono ofertę zakładów w Mielcu i Świdniku.

W ubiegłym roku Ministerstwo Rozwoju zakończyło negocjacje offsetowe z Airbus-em. Nie podpisano kontraktu. Resort podkreślił, że kontrahent nie przedstawił oferty zabezpieczającej interes ekonomiczny i bezpieczeństwo naszego kraju.

RIRM/TV Trwam News

drukuj