Pomoc państwa nie rozwiązuje problemu strat popowodziowych
Pomimo zapewnień rządu o pomocy dla poszkodowanych przez majowe nawałnice i podtopienia, wiele rodzin pozostaje w tragicznej sytuacji. Premier Donald Tusk deklarował rządową pomoc w czasie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Jednak do dzisiaj poszkodowani Polacy są w dramatycznej sytuacji.
Intensywne opady deszczu jakie nawiedziły nasz kraj zniszczyły tysiące domów. Ucierpiała także infrastruktura drogowa. Wiele rodzin jest wciąż bez środków do życia.
Stanisław Huskowski, wiceminister administracji i cyfryzacji poinformował, że 1 mln zł został dotąd przekazany 315 rodzinom poszkodowanym w czasie nawałnic. Politycy PiS biją na alarm, że to zaledwie kropla w morzu potrzeb – mówi poseł Krzysztof Tchórzewski, były wiceminister transportu i gospodarki.
– Pomoc państwa jeśli chodzi o rodziny, jeśli chodzi o sprawy powodziowe jest pomocą doraźną, która nawet nie rozwiązuje problemów związanych ze stratami, które te rodziny ponoszą. To są symboliczne kwoty. Oni w takich sytuacjach pozostawieni są samym sobie. Jeżeli rząd chciałby pomóc takim rodzinom, to rzeczywiście powinien im dopłacać, umożliwiając m.in. dobre ubezpieczenie. Tutaj powinna iść dopłata. Tu powinny iść środki, wtedy jeśli się coś stanie w pełnym zakresie będą zwrócone straty. Przekazanie na otarcie łez, kiedy te rodziny już dopadnie tragedia, te kilka czy kilkanaście złotych nie załatwia często problemu – zaznacza poseł Krzysztof Tchórzewski.
Posłowie opozycji wskazują także, że brak dostatecznego wdrożenia zabezpieczeń przeciwpowodziowych powoduje, że rząd musi wydawać o wiele więcej pieniędzy.
RIRM