Kraków: Krzyże Wolności i Solidarności dla opozycjonistów z czasów PRL
Państwa pokolenie dowodzi, że od każdego systemu kłamstwa, przemocy silniejsza jest wierność prawdzie – powiedział w poniedziałek w Krakowie prezes IPN Jarosław Szarek, zwracając się do odznaczonych Krzyżami Wolności i Solidarności.
Krzyże Wolności i Solidarności – za zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w PRL – prezydent Andrzej Duda przyznał 20 osobom, w tym trzem pośmiertnie.
„Przez dwadzieścia osób, które miałem honor i zaszczyt uhonorować można opisać naszą najnowszą historię Polski” – powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek, który wręczył odznaczenia.
Jak podkreślił, wśród uhonorowanych znaleźli się „ci z Czarnego Marszu, którzy odpowiedzieli na śmierć Stanisława Pyjasa (…), potem Studencki Komitet Solidarności, później – przez pokolenie Solidarności, już tej wielkiej, stanu wojennego – do tych najmłodszych, którzy demonstrowali w końcu lat 80. pod hasłami >>urodziliśmy się w 1968 roku<<, aby wskrzeszać niezależne zrzeszenie studentów”.
Jak zaznaczył dr Jarosław Szarek, odznaczeni Krzyżami zostali ludzie, którzy – w różnych fazach komunizmu – zmagali się ze zbrodniczym systemem.
„Ten komunizm to była przemoc – o jej ofiarach pamiętamy. Ale ten komunizm to była również przemoc, zadawana każdego dnia milionom naszych rodaków. To była przemoc kłamstwa, przemoc nieprawdy, i ta przemoc zatruła wiele umysłów” – podkreślił dr Jarosław Szarek.
W ocenie prezesa IPN, „komunizm na pewno nie skończył się 4 czerwca 1989 roku”.
„To był jeden z etapów wychodzenia tego narodu z komunizmu. Niestety, resztki komunizmu pozostały w niektórych głowach. Ale państwo dowodzą tego – państwa pokolenie – że od każdego systemu kłamstwa, przemocy silniejsza jest wierność prawdzie. Prawda zwycięży” – podsumował dr Jarosław Szarek, zwracając się do uhonorowanych.
W imieniu odznaczonych działaczy opozycji komunistycznej z lat 1956-89, głos zabrał Grzegorz Surdy.
„Bóg, honor ojczyzna – te słowa, ta maksyma, dziedziczona właściwie przez pokolenia, od zarania polskich insurekcji, powstań, walki o niepodległą, wolną ojczyznę – również została przez nas przejęta, i pewnie dla przytłaczającej większości z nas była podstawową maksymą” – mówił Grzegorz Surdy.
Wskazywał, że to dobro wspólne było „podstawowym czynnikiem” działań, które wówczas podejmowano.
„Oczywiście rodziło się to w bólach, w cierpieniach, niektórzy (…) nie dotrwali tego, wielu zmarło w późniejszym czasie. Ale jednak armia tych ludzi, która w masowych działaniach dała świadectwo – świadectwo przyzwoitości, ale przede wszystkim wierności sobie – dotrwała” – podkreślił Grzegorz Surdy.
Wyróżnienia otrzymali m.in. Marek Stanisław Byrgiel, Stanisław Piotr Chmielewski, Jan Władysław Fróg, Małgorzata Maria Kotarba, s. Elżbieta Janina Krawczyk, Marcin Jan Mamoń i Maria Michałek. Pośmiertnie odznaczono z kolei Franciszka Perlaka, Józefa Stanisława Słabonia i Andrzeja Marka Szewczyka.
Krzyż Wolności i Solidarności nadawany jest przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek prezesa IPN działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL. Odznaczenie zostało ustanowione przez parlament Rzeczypospolitej Polskiej 5 sierpnia 2010 r., równocześnie z aktem restytucji Krzyża Niepodległości, do którego tradycji nawiązuje.
Odznaczenie raz pierwszy przyznano w czerwcu 2011 r. przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Od tamtej pory Krzyżem Wolności i Solidarności uhonorowano już ponad cztery tysiące osób.
PAP/RIRM