O północy rozpocznie się cisza wyborcza
Do końca kampanii zostało niespełna kilka godzin. Andrzej Duda i Bronisław Komorowski przemierzają Polskę, walcząc o każdy głos.
Andrzej Duda wyruszył w Polskę tuż po zakończeniu debaty telewizyjnej. W nocy odwiedził piekarnię i szpital, gdzie spotkał się z lekarzami i pielęgniarkami, którzy oczekują konkretnych zmian.
– Te zmiany muszą dotyczyć zarówno lepszej opieki dla pacjentów jak i lepszych warunków pracy i płacy dla personelu – powiedział Tomasz Skura ze Szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą.
– Obiecałem, że drzwi pałacu prezydenckiego będą otwarte i będziemy rozmawiać na ten temat. Podtrzymuje to absolutnie – zaznaczył Andrzej Duda.
Rano Andrzej Duda rozdawał gorącą kawę i drożdżówki w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej oraz przed Dworcem Centralnym w Katowicach. Podróż Dudy ma zakończyć się przed północą.
– Dziś trwa, ostatni dzień kampanii. Na pewno będzie do końca bardzo dynamiczny i skończymy go o godz. 22.00 w Krakowie – powiedział Andrzej Duda.
O głosy w wielkich miastach cały czas walczy Bronisław Komorowski, który próbuje straszyć opozycją.
– Taka jest istota, taki jest sposób widzenia świata przez reprezentanta i jego obóz konkurencji – skonfliktuje się wewnętrznie, z sąsiadami i będzie się ustawiała bokiem albo tyłem do UE – powiedział Bronisław Komorowski.
W Toruniu na urzędującego prezydenta czekała duża grupa jego przeciwników. Pojawili się także rodzice osób niepełnosprawnych z którymi prezydent nie chciał rozmawiać.
– Przez pięć lat naszym środowiskiem się nie interesował. Niepełnosprawne osoby w naszym kraju mają 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego od 10 lat. Renty pielęgnacyjne są na poziomie 643 zł – podkreśliła Iwona Hartwig.
Przed spotkaniem z Bronisławem Komorowskim jedna z osób próbowała mu najprawdopodobniej coś przekazać, za co została spacyfikowana przez BOR.
TV Trwam News/RIRM