fot. PAP/Andrzej Grygiel

J. Wiśniewska: jesteśmy eurorealistami; wiemy, że mamy w UE obowiązki polskie

My, ludzie PiS jesteśmy eurorealistami, wiemy, po co idziemy do PE, wiemy, że mamy w UE obowiązki polskie; do Brukseli jeździmy pracować dla Polski, a nie na nią donosić tak jak nasi konkurenci polityczni – powiedziała w Katowicach europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska.

Jadwiga Wiśniewska, która otwiera śląską listę kandydatów PiS w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego podkreśliła podczas konwencji tej partii, że Śląsk „jest jak UE, zróżnicowany, ale jednorodny, bo łączy nas wspólny fundament: wiara i umiłowanie ojczyzny”.

Jak przekonywała, PiS idzie do PE z „jasnym programem – deklaracją europejską”.

„My, ludzie PiS jesteśmy eurorealistami, jesteśmy zdroworozsądkowi, wiemy, po co tam idziemy. Jesteśmy eurorealistami i dlatego uważamy, że UE może być silna siłą państw członkowskich, że UE powinna wrócić do swoich chrześcijańskich korzeni, że może się rozwijać, kiedy będą rozwijać się państwa członkowskie” – mówiła europoseł PiS.

Jak podkreśliła, europosłowie PiS chcą silnej Polski w silnej UE, a „do Brukseli jeżdżą pracować, a nie donosić na Polskę do UE”. Jak mówiła, europosłowie PiS „wiedzą, że mają w UE obowiązki polskie i stoją tam po stronie polskich spraw”.

„Bo my do Brukseli jeździmy pracować dla Polski, a nie na Polskę donosić, tak jak nasi konkurenci polityczni” – dodała Jadwiga Wiśniewska.

Podkreślała, że dla PiS europejskość oznacza lepsze życie Polaków. Jak oceniła, jej partia robi wszystko, aby tak się stało, a państwo polskie było silne.

„My nie wysyłamy polskich dzieci na szczaw i mirabelki” – powiedziała.

Jadwiga Wiśniewska stwierdziła też, że Śląsk jest „głównym układem napędowym polskiej gospodarki” i przechodzi obecnie transformację przemysłową”. Mówiła, że poprzednicy PiS przypominali sobie o tym regionie dopiero przed wyborami.

„Ja doskonale pamiętam jak wiosną 2014 r. przyjechał na Śląsk ówczesny premier Donald Tusk i powiedział, że marzy mu się unia energetyczna oparta na dwóch filarach: na wspólnych zakupach gazu dla państw członkowskich i rehabilitacji węgla” – mówiła europoseł PiS.

Dodała, że już rok później, gdy sprawa stanęła na forum w UE słowo „rehabilitacja” zostało zastąpione słowem „dekarbonizacja”.

„Tak to z nimi jest, oni zawsze będą oszukiwać” – powiedziała.

Przekonywała ponadto, że PiS przeprowadził „skuteczny program rewitalizacji polskiego górnictwa”.

PAP/RIRM

drukuj