Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał na wtorek ostrzeżenia o silnych i intensywnych opadach deszczu dla województw opolskiego i małopolskiego oraz dodatkowo o silnym wietrze dla województwa podkarpackiego.
Huraganowy wiatr w Tatrach i na Podhalu powala drzewa, blokując drogi. Nieprzejezdna jest m.in. trasa z Zakopanego w kierunku Morskiego Oka.
Minionej doby nad Polską przeszły wichury i ulewne deszcze. Noc była intensywna dla strażaków, którzy interweniowali setki razy. Mocno wiało m.in. na Podkarpaciu – tam strażacy kilkadziesiąt razy wyjeżdżali do usuwania skutków trudnych warunków atmosferycznych. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach bieszczadzkim i jasielskim.
Ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 200 razy w związku z silnym wiatrem i podtopieniami – przekazał dziś rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, st. bryg. Karol Kierzkowski. Kolejne kilkadziesiąt interwencji zanotowano dziś.
Minionej doby śląscy strażacy odnotowali około 100 zdarzeń związanych z niekorzystnymi warunkami meteorologicznymi, wyjeżdżali głównie do wiatrołomów oraz pompowania wody – podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
To nie koniec trudnych warunków pogodowych. W tym tygodniu nad Polską przejdą dwa kolejne niże: Antonia i Bibi. Straż apeluje o zachowanie ostrożności.
Strażacy i służby energetyczne walczą ze skutkami wichur, które minionej nocy przeszły nad Polską. Pięć osób zostało rannych.
2250 razy interweniowali do dzisiejszego poranka strażacy w związku z silnym wiatrem. Rannych zostało 5 osób. W usuwanie skutków wichur zaangażowanych jest ponad 13 tys. strażaków PSP i OSP.
W niedzielę do 14:.0 strażacy uczestniczyli w 242 interwencjach związanych z silnym wiatrem – poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Od soboty takich akcji było ponad 500.
Dwie osoby nie żyją a sześć zostało rannych – to bilans orkanu Sabina, który przechodzi nad Polską. Strażacy i służby energetyczne walczą ze skutkami huraganowego wiatru.