Ksiądz Arcybiskup nie wymienił nikogo z imienia i nazwiska , nie odnosił się bezpośrednio do żadnej daty ani wydarzenia. Dlaczego więc te słowa wywołały aż tak gwałtowne reakcje? Stało się tak, ponieważ ma odwagę mówić głośno to, co wielu chciałoby przemilczeć. Zamknąć usta takim jak on, bo Kościołowi nie wolno mieszać się do polityki, bo duchowny nie powinien krytykować takich czy innych wydarzeń politycznych. Tymczasem – czy chcemy, czy nie – milczenie odbierane jest zawsze jako aprobata – bierna, ale aprobata. Brak jednoznacznego sprzeciwu wyrażonego wprost jest po prostu zgodą na działania, których być może nawet w głębi swojego ducha nie aprobujemy, ale nie wyrażając tego publicznie, po cichu dajemy na nie przyzwolenie – mówiła w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.