PGE Ekstraliga. Kolejka pod dyktando gospodarzy

Zwycięstwami gospodarzy kończyły się mecze zaległej, ósmej kolejki żużlowej Ekstraligi. Po trzech wysokich wygranych z rzędu pogromcę znalazła Stal Gorzów, która uległa na wyjeździe KSowi Toruń. Wracający po długiej przerwie do startów Darcy Ward poprowadził swój nowy klub Falubaz Zielona Góra do triumfu nad Betardem Spartą Wrocław. Bez punktów z wyjazdów wrócili beniaminkowie GKM Grudziądz przegrał w Tarnowie, zaś Stal Rzeszów  w Lesznie.


KS Toruń MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów 56:33

Gorzowianie po fatalnej pierwszej części sezonu w ostatnich trzech kolejkach zaprezentowali się tak, jak na mistrzów Polski przystało. Trzy zwycięstwa pozwoliły Stali opuścić strefę spadkową i zachować szansę na awans do play-off. Teraz formę ekipy z Gorzowa miał sprawdzić zespół z Torunia. KS na swoim torze nie ma raczej w zwyczaju tracić punktów.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Po trzech gonitwach Anioły prowadziły 9:8. Gospodarze zdecydowanie odskoczyli rywalom w dalszej części zawodów. Pięć biegowych zwycięstw z rzędu (w tym trzy po 5:1) sprawiły, iż torunianie prowadzili już 32:15. Stal nie potrafiła zniwelować tej przewagi. Goście zdołali wygrać jedynie w wyścigu dwunastym. Pozostałe kończyły się remisami lub wygranymi par KS-u.

Motoarena w deszczu Matej Zagar Kacper Gomólski

Gorzowianie przegrali ostatecznie 33:56. W ekipie z miasta Kopernika prym wiedli Chris Holder oraz Jason Doyle, którzy zdobyli po 13 punktów. W drużynie mistrzów Polski tylko Matej Zagar zasłużył na wyróżnienie (12 punktów). Zaskakująco słabo pojechał Bartosz Zmarzlik, który wywalczył ledwie 3 oczka.

***

SPAR Falubaz Zielona Góra Betard Sparta Wrocław 50:40

Kibice obserwujący to starcie liczyli na triumf gospodarzy oraz punkt bonusowy. Przypomnijmy, iż pierwszy pojedynek tych zespołów we Wrocławiu zakończył się cenną wygraną Falubazu 48:42. W ekipie z Zielonej Góry w meczu z Betardem Spartą debiutował Darcy Ward. Australijczyk wrócił do startów w Polsce po roku dyskwalifikacji, która została mu zarządzona z powodu zbyt dużej zawartości alkoholu we krwi podczas zawodów. W swoim poprzednim klubie – KS-ie Toruń – chciał otrzymać gwarancję startów, czego włodarze z Torunia nie mogli mu zapewnić.

Ward już w debiucie pokazał, iż nie zapomniał jak jeździ się na żużlu i mocno pomógł swojemu zespołowi w odniesieniu zwycięstwa. Pierwsza część spotkania zielonogórzan z wrocławianami nie dała żadnej z drużyn wyraźnej przewagi. Po biegu siódmym na tablicy wyników widniał remis 21:21 i dopiero podwójny triumf gospodarzy w gonitwie dwunastej dał im sześć punktów przewagi (36:30). Przyjezdni jednak nie odpuszczali, więc losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce. Tutaj więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy z Zielonej Góry, którzy podwójnie wygrali wyścig trzynasty i piętnasty, a cały mecz 50:40.

Oprócz wspomnianego wcześniej Warda bardzo dobrze w ekipie Falubazu pojechał również Piotr Protaswiewicz (15 punktów). Wśród wrocławian wyróżnili się Maciej Janowski oraz Tai Woffinden (po 12 punktów).

***

Unia Tarnów MRGARDEN GKM Grudziądz  55:35

Intensywne opady deszczu spowodowały, iż zawody w Tarnowie zostały opóźnione o około dwie godziny. Goście liczyli na to, iż woda wsiąkająca w tor sprawi, że rywalizacja będzie bardziej wyrównana. Grudziądzanie przegrali pierwszy mecz z Jaskółkami, w dodatku u siebie, i chcieli postarać się teraz o niespodziankę. Unia nie zamierzała jednak stosować taryfy ulgowej wobec rywala.

Tarnowianie z biegu na bieg stopniowo powiększali swoją przewagę. Już na półmetku zmagań prowadzili 25:17. Goście zdołali wygrać 4:2 gonitwę numer osiem, ale w końcówce gospodarze potwierdzili swoją wyższość. Jaskółki zwyciężały 5:1 w wyścigach trzynastym i czternastym, zaś w całym meczu triumfowały 55:35. Na konto Unii trafił również punkt bonusowy, który pozwala żużlowcom z Tarnowa zachować szanse na awans do fazy play-off.

W zwycięskiej ekipie najlepiej zaprezentowali się Leon Madsen (15 punktów łącznie z bonusami) oraz Martin Vaculik (13 punktów). Wśród pokonanych dobry poziom prezentował przede wszystkim Artiom Łaguta (13 punktów).

***

Fogo Unia Leszno PGE Stal Rzeszów 57:32

Lider tabeli mierzył się na własnym torze z czerwoną latarnią ligi. Byki po laniu we Wrocławiu wygrały dwie ostatnie potyczki i zachowują przewagę nad resztą stawki. Stal ostatni triumf odniosła pod koniec maja, kiedy to pokonała Unię Tarnów. Faworyt tego starcia mógł być tylko jeden.

Pierwsza część spotkania upłynęła pod znakiem serii upadków i dość nierozważnej jazdy zawodników. Na półmetku rywalizacji sędzia poprosił zawodników o rozmowę i zwrócił im uwagę na ich styl jazdy. W tym momencie Unia prowadziła już wyraźnie (30:17). W dalszej części meczu Byki potwierdziły swoją dominację. Gospodarze wygrali podwójnie biegi dziesiąty, dwunasty, trzynasty i czternasty. Rzeszowianie potrafili tylko zwyciężyć w wyścigach jedenastym i piętnastym.

Zespół z Leszna triumfował 57:32. W ekipie Unii najwięcej punktów wywalczył Piotr Pawlicki (14) oraz Grzegorz Zengota (11). Z drużyny Stali wyróżnić należy Grega Hancocka, zdobywcę 10 punktów.

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl