fot. Paweł Skraba

K. Bukowiecki: Poprawienie rekordu życiowego celem na mistrzostwa świata w Belgradzie

Moim celem na mistrzostwa świata w Belgradzie jest poprawienie rekordu życiowego, a co za tym idzie przekroczenie granicy dwudziestu dwóch metrów – mówi Konrad Bukowiecki, halowy mistrz Polski w pchnięciu kulą z AZS UWM Olsztyn. Halowe Mistrzostwa Świata rozpoczną się za dziesięć dni.


Kulomiot InPost Team w tym sezonie pcha daleko i jest liderem tegorocznych światowych list.

– Lepszego sezonu halowego jeszcze nie miałem. Oby tylko postawić kropkę nad „i” w Belgradzie, czyli przekroczyć dwadzieścia dwa metry. Wiem, że jestem w stanie to zrobić – mówi Konrad Bukowiecki.

Lekkoatleta nie ukrywa, że nie może doczekać się startu w Belgradzie.

– Chciałbym, żeby mistrzostwa odbyły się za kilka dni. Wyobrażam sobie ten dzień – to, jak będzie wyglądał od rana. Oby wszystko poszło po mojej myśli. W środku aż we mnie buzuje, ale muszę cierpliwie podejść do tego tematu. Wydaje mi się, że będzie dobrze. Mam świadomość swojego ciała, swojej siły – zaznacza.

fot. Paweł Skraba

Jeden z kandydatów do medalu w Belgradzie zapewnia, że w ostatnim czasie wyraźnie dorósł do sukcesów.

– Wydaje mi się, że w ogóle się zmieniłem, nie tylko jako zawodnik, ale w ogóle jako facet. Dorastam, zaraz będę miał 25 lat. To już nie jest ten sam Konrad, który miał 18 czy 20 lat. Więcej rzeczy rozumiem, więcej rzeczy sprawia mi przyjemność i radość. Z wielu rzeczy też zrezygnowałem – wskazuje.

W niedzielę w Toruniu Bukowiecki zdobył tytuł halowego mistrza Polski, wygrywając o blisko pół metra z Michałem Haratykiem, choć w tym sezonie oddawał już znacznie dalsze pchnięcia.

– Nawet dalekie pchnięcia nie odzwierciedlają moich stu procent możliwości. Gdybym się zakręcił tak, jak w pierwszym pchnięciu na mistrzostwach Polski w Toruniu, a trafił kulę w stu albo chociaż dziewięćdziesięciu paru procentach mojej siły, kula poleciałaby nie dziesięć centymetrów dalej, tylko znacznie więcej. Cały czas czekam na to jedno pchnięcie. Belgrad to ostatni start w sezonie halowym, więc mam nadzieję, że tam tego dokonam – zapewnia.

fot. Paweł Skraba

Trenerem Konrada Bukowieckiego jest jego ojciec, Ireneusz. Zawodnik nie ukrywa, że w pełni mu ufa i po prostu wykonuje polecenia.

– Ufam w stu procentach mojemu tacie. Wszystko zostawiam jemu i to jego kwestią jest, żeby mądrze potrenować przez dni, które zostały do mistrzostw. Wiadomo, że nie ma czasu na budowanie siły, bo to już wszystko zostało zrobione. Teraz trzeba to wyszlifować, dopracować, postawić kropkę nad „i” – dodaje kulomiot InPost Team.

Konkurs pchnięcia kulą podczas halowych mistrzostw świata w Belgradzie odbędzie się w sobotę, 19 marca.

fot. Paweł Skraba

Akademicki Związek Sportowy

drukuj