fot. PAP/Andrzej Grygiel

Ekstraklasa. Siedem goli w Gliwicach; pewne wygrane Lechii i Legii

W ramach 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał u siebie Wisłę Płock. Kibice oglądający spotkanie mogli zobaczyć aż siedem bramek. Ostatecznie gospodarze wygrali 4:3. W pozostałych sobotnich meczach Lechia zwyciężyła w Gdańsku z Cracovią (3:0), a Warta Poznań na własnym stadionie musiała uznać wyższość Legii Warszawa (0:2).


Świetnym widowiskiem okazało się spotkanie w Gliwicach, gdzie Piast podejmował Wisłę Płock. Worek z bramkami otworzył Kristopher Vida, który „główką” pokonał Bartłomieja Gradeckiego. Chwilę później było już 2:0. Tym razem swojego golkipera zaskoczył Jakub Rzeźniczak. Obrońca próbował wybić piłkę po rzucie rożnym, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że ta znalazła się w siatce.

Płocczanie nie zamierzali się jednak poddawać. W 38. minucie Piotr Tomascik zacentrował z rzutu wolnego do niepilnowanego Antona Krywociuka, a ten zdobył kontaktowego gola. Gospodarze odpowiedzieli niespodziewanie szybko. Tym razem Kristopher Vida odnalazł się w roli asystenta i posłał wrzutkę w kierunku Alberto Torila. Ten uderzeniem na krótki słupek podwyższył prowadzenie.

W 66. minucie wydawało się, że gospodarze przejmą pełną kontrolę nad spotkaniem. Wtedy za brutalny faul na Arkadiuszu Pyrce czerwoną kartką został ukarany Dominik Furman. Przewaga zawodnika nie stanowiła jednak dla gości większego problemu. Na kwadrans przed końcem meczu Frantiska Placha pokonał Damian Warchoł. Cztery minuty później pomocnik doprowadził do wyrównania. Szansę na zdobycz punktową dla Wisły przekreślił Jakub Czerwiński. Defensor wykorzystał złe wyjście golkipera i głową ustalił wynik spotkania. Dzięki wygranej Piast zajmuje 5. miejsce w lidze z sześcioma punktami na koncie. Natomiast Wisła Płock z dwoma „oczkami” znajduje się na 15. lokacie.

W meczu rozgrywanym w Gdańsku jako pierwsza groźną akcję przeprowadziła Cracovia. Futbolówki do pustej bramki nie potrafił jednak skierować Cornel Rapa. W 42. minucie nadeszła odpowiedź Lechii. Strzał Macieja Gajosa z rzutu wolnego odbił się od Marcosa Alvareza. Zmylony Karol Niemczycki nie zdążył z interwencją i gospodarze objęli prowadzenie.

Na drugiego gola trzeba było czekać do 84. minuty. Mateusz Żukowski wykazał się niesamowitymi umiejętnościami. 19-latek przerwał atak gospodarzy, rozpoczął kontratak i sam go sfinalizował. Wynik meczu ustalił Łukasz Zwoliński, który tuż po wejściu na murawę znalazł się sam na sam z Karolem Niemczyckim i pewnym strzałem pokonał Niemczyckiego.

Cracovia wciąż nie wygrała meczu, przez co zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli z zaledwie jednym punktem na koncie. Z kolei Lechia z ośmioma „oczkami” jest wiceliderem Ekstraklasy.

Niespodzianki nie było także na Stadionie Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, gdzie Warta podejmowała Legię Warszawa. Już w pierwszych minutach Adam Zrelak pokonał Artura Boruca. Był jednak na pozycji spalonej. Po nieco ponad pół godzinie gry w słupek trafił Ernest Muci, a chwilę później obramowanie bramki obił Łukasz Trałka. Jeszcze przed przerwą niemoc strzelecką przełamał Rafael Lopes, który głową wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Hołowni. Chwilę po zmianie stron do siatki gospodarzy trafił Tomas Pekhart. Napastnik pewnie wykończył centrę Rafaela Lopesa i zagwarantował Legii zwycięstwo. „Wojskowi” z sześcioma punktami zajmują ósmą lokatę, natomiast Warta jest na 11. miejscu i ma jedno „oczko” mniej.

***

Piast Gliwice – Wisła Płock 4:3
Kristopher Vida 13’ Jakub Rzeźniczak 18’ (samob.) Alberto Toril 41’ Jakub Czerwiński 88’ – Anton Krywociuk 38’ Damian Warchoł 75’ 79’

Lechia Gdańsk – Cracovia 3:0
Maciej Gajos 42’ Mateusz Żukowski 84’ Łukasz Zwoliński 90+5’

Warta Poznań – Legia Warszawa 0:2
Rafael Lopes 39’ Tomas Pekhart 49’

Sport.RIRM

drukuj