fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Ekstraklasa. Mistrzowie Polski kończą rok w strefie spadkowej; Lech ucieka stawce

Ostatnie mecze PKO BP Ekstraklasy w tym roku przyniosły ciekawe rozstrzygnięcia. Górnik Łęczna wygrał z Zagłębiem Lubin (2:1), Lech rzutem na taśmę pokonał Górnik Zabrze (2:1), a Legia Warszawa przegrała u siebie z Radomiakiem Radom (0:3). Ostatni rezultat oznacza, że podopieczni Dariusza Banasika zimę spędzą na czwartym miejscu w tabeli.

Zagłębie Lubin dla Górnika Łęczna jest obecnie jednym z bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie się w lidze. Przed meczem różnica między zespołami wynosiła pięć punktów. Początkowo wydawało się, że zostanie ona powiększona. W 13. minucie świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się bowiem Jakub Żubrowski. Jak podał profil EkstraStsats na Twitterze, zawodnik był trzecim najdłużej czekającym na gola pomocnikiem w Ekstraklasie. W niedzielnym meczu zakończył serię 4467 minut (60 spotkań) bez trafienia.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1472535600465162242?s=20

Gospodarze zacięcie walczyli o odrobienie strat. Kluczowe było ostatnie dziesięć minut podstawowego czasu gry. Najpierw Kacper Lepczyński zagrał ręką we własnym polu karnym za co arbiter wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się być Przemysław Banaszak. Później zwycięstwo Górnikowi zapewnił Bartosz Śpiączka, który głową zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego. Ostatecznie więc łęcznianie zwyciężyli 2:1.

***

Przed spotkaniem Lech Poznań był na dogodnej pozycji. Punkty w swoich spotkaniach pogubiła goniąca go czołówka. Lechia Gdańsk przegrała z Wisłą Płock (0:1), a Pogoń Szczecin niespodziewanie zremisowała z Wartą Poznań (1:1). Mimo to „Kolejorz” nie zamierzał odpuszczać najbliższego meczu, chcąc powiększyć przewagę nad rywalami. Mecz z Górnikiem Zabrze nie układał się jednak po myśli podopiecznych Macieja Skroży. Po nieco ponad godzinie gry świetną akcję przeprowadzili przyjezdni. Po dynamicznej wymianie podań piłka trafiła do Jesusa Jimeneza. Ten z kilku metrów otworzył wynik rywalizacji. Gospodarze odpowiedzieli tuż przed przerwą. Joel Pereira podał do Niki Kvekveskiriego, który z około 25 metrów huknął nie do obrony.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1472600595395657735?s=20

Druga część zaczęła rozkręcać się dopiero pod koniec spotkania. Wtedy to zabrzanie przejęli inicjatywę. Trzykrotnie byli blisko wyjścia na prowadzenie. Najpierw w poprzeczkę trafił Erik Janża, później jego „główkę” obronił Filip Bednarek. Na koniec golkiper w świetnym stylu wygrał pojedynek sam na sam z Lukasem Podolskim. W doliczonym czasie gry Lech zaczął dominować, co udokumentował golem w dziewiątej dodatkowej minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne głową uderzał Bartosz Salamon, ale jego próbę powstrzymał Daniel Bielica. Bramkarz był jednak bez szans przy dobitce Antonio Milicia. Poznaniacy zwyciężyli więc 2:1.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1472600248648405001?s=20

***

W ostatnim meczu Ekstraklasy w tym roku Legia Warszawa podejmowała u siebie Radomiak Radom. Gospodarze walczyli o to, by nie dać odskoczyć Górnikowi Łęczna i Warcie Poznań. Goście z kolei chcieli wykorzystać potknięcie Lechii Gdańsk, co wiązałoby się z awansem na czwarte miejsce.

Początkowo na murawie działo się niewiele. Trybuny rozgrzały dopiero ostatnie minuty pierwszej połowy. Najpierw Filip Majchrowicz obronił groźny strzał Rafaela Lopesa, a później po zamieszaniu w polu karnym Legii piłkę do własnej bramki skierował Mateusz Wieteska. Radomianie się nie zatrzymywali i jeszcze dwukrotnie testowali Artura Boruca. Ten jednak nie dał się pokonać.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1472623193751969801?s=20

Po zmianie stron wciąż lepiej prezentowali się przyjezdni. W 64. minucie Filipe Nascimento zagrał do Mauridesa, a ten „główką” podwyższył na 2:0. „Wojskowi” nie mieli argumentów, by odpowiedzieć. A niedługo przed końcem podstawowego czasu gry stracili bramkę numer trzy. Sędzia początkowo ukarał Nascimento żółtą kartką za symulowanie, ale po wideoweryfikacji okazało się, że zawodnik był faulowany. W efekcie Radomiak otrzymał rzut karny. Do jego wykonania podszedł Karol Angielski. Artur Boruc wyczuł intencje strzelającego, jednak nie udało mu się zanotować skutecznej interwencji, przez co Legia przegrała 3:0.

Jest to najwyższa wyjazdowa wygrana radomian w historii gry w Ekstraklasie. Z kolei warszawianie po raz ostatni odnieśli tak wysoką porażkę na własnym terenie w rywalizacji z Wisłą Płock z 26 sierpnia 2018 roku (1:4).

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1472647420748210180?s=20

***

Wyniki niedzielnych meczów 19. kolejki Ekstraklasy:

Górnik Łęczna – Zagłębie Lubin 2:1 (0:0)

Przemysław Banaszak 83’ (k.) Bartosz Śpiączka 90’ – Jakub Żubrowski 13’

Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1 (1:1)

Nika Kvekveskiri 44’ Antonio Milić 90+9 – Jesus Jimenez 36’

Legia Warszawa – Radomiak Radom 0:3 (0:1)

Mateusz Wieteska 45+1’ (sam.) Maurides 64’ Karol Angielski 87’ (k.)

Sport.RIRM

drukuj