Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Po przegranych wyborach opozycja nie składa broni. Przeciwnie, niezadowolona ze swojego przedłużającego się statusu „bezmocnego smoka” sięga po coraz to nowe, drastyczne środki i sposoby walki o powrót do władzy. Władzy, która zapewniała im dostatnie życie oraz możliwość niekontrolowanego, spokojnego bogacenia się kosztem interes państwa i Polaków. Ponieważ przereklamowana w swym intelekcie opozycja nie potrafi zwyciężać w demokratycznych wyborach, nie potrafi formułować oczekiwanego przez Polaków programu i propozycji (a nie potrafi, bo jest daleko os zwykłych ludzi, gardzi nimi, poniża), więc wobec tej politycznej nieudolności opozycja sięga po różne formy niszczenia struktur państwa, osłabiania go podważania autorytetów najważniejszych jego filarów.

Tuż po wyborach opozycja PO/SLD/PSL próbowała ulicznymi puczami obalić Sejm i Senat, uniemożliwić ich działanie i wykonywanie ważnych, ustrojowych funkcji. W grudniu 2016 roku, okupując Sejm, opozycja chciała uniemożliwić uchwalenie budżetu państwa, chciała to zrobić, by w razie powodzenia tego ataku, zmusić prezydenta do rozwiązania Sejmu i ogłoszenia nowych wyborów, w których pozycja liczyła na wsparcie ulicznych bojówek różnych Obywateli Rzeczypospolitej czy fundacji Kramka i Kozłowskiej i zagranicznych wrogów Polski, głównie z Niemiec i Rosji. Ten zamach nie udał się. Potem nieustannie nękano Polskę różnymi strajkami, a to lekarzy, a to pielęgniarek. Potem okupacja Sejmu przez osoby niepełnosprawne wykorzystywane przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości przez partię Petru, Wielgus, PO i PSL. Ten sposób niedemokratycznego obalenia legalnego rządu Prawa i Sprawiedliwości – pierwszego, który kolejno spełnia wyborcze obietnice – także nie przyniósł oczekiwanego skutku. Od 2015 roku opozycja destabilizuje pracę wymiaru sprawiedliwości, ale z tym wadze również dają sobie jakoś radę.

Światełko nadziei dla opozycji na niedemokratyczne nękanie Polski pojawiło się po ubiegłorocznych wyborach do samorządów terytorialnych, których pozycja zwyciężyła w kilku dużych miastach, dysponujących dużymi bardzo możliwościami organizacyjnymi i finansowanymi pozwalającymi na niemal niekontrolowane akcje antyrządowe włodarzy tych dużych miast. Prezydenci miast, takich jak np. Gdańsk – pani Dulkiewicz, Poznania – pan Jacek Jaśkowiak, lodzi – pani Hanna Zdanowska, Warszawy – pan Rafał Trzaskowski, czy marszałek województwa pomorskiego – pan Mieczysław Struk, wszyscy przedstawiciele opozycji – PO, SLD od razu ruszyli Platformie i opozycyjnej lewicy z odsieczą. Wykorzystują swe prawne i organizacyjno-finansowe możliwości dla organizowania wieców politycznych i wzywania Polaków do buntu przeciwko legalnemu polskiemu rządowi. Po przegranych ostatnio przez opozycję PO/PSL/SLD wyborach do Europarlamentu, ze zwiększoną energią opozycja i jej faktyczny lider Donald Tusk szukają teraz ratunku w radykalnym wykorzystaniu właśnie samorządów miast do ostatecznej rozprawy z Prawem i Sprawiedliwością, a prawdę mówiąc do desperackiej już rozprawy z Polską i Polakami, którzy opozycję w wyborach odrzucili.

Opozycja lansuje ostatnio swój projekt reformy Polski pod nazwą Wielka Polska Obywatelska, zmierzający do zlikwidowania państwa polskiego i utworzenia na jego gruzach federacji samodzielnych województw. Całość pomysłu organizuje i finansuje znany wróg chrześcijaństwa, wróg państw narodowych i Polski – George Soros. Jego polscy wychowankowie wykładający w europejskim uniwersytecie w Budapeszcie, gdzie forsują pomysł zniesienia władzy centralnej i przekazania jej uprawnień do województw. Towarzyszyć ma temu pełna patologia obyczajowa, tzn. tak zwane związki małżeńskie homoseksualne i lesbijskie oraz adopcja przez nich dzieci. Opozycja i jej lider Donald Tusk chcąc obalić Prawo i Sprawiedliwość idą drogą nienawiści do Polski. Aby obalić Prawo i Sprawiedliwość chcą teraz w ogóle obalić, czyli zlikwidować państwo polskie, chcą odebrać Polakom wszystkie zdobycze znienawidzonego przez nich rządu Prawa i Sprawiedliwości. W akcje wojny samorządów lokalnych przeciwko Polsce włączyła się też już Fundacja Batorego finansowana przez Sorosa, która ogłosiła swoje uzupełniające 21 postulatów, tzw. decentralizacji władzy w Polsce, w istocie będącej programem likwidacji Polski i oddania jej agenturze wpływów w niemieckich i rosyjskich województwach.

Ale pamiętajmy, propozycje PO i Fundacji Batorego realizujące ponadnarodowe pomysły lewactwa i awanturnika Sorosa i jego podobnych są póki co sprzeczne z polską konstytucją, która dla samorządów terytorialnych i jego organów przewiduje wyłącznie realizację zadań służących zaspokajaniu potrzeb wspólnoty mieszkańców danego terenu. Potrzeb bytowych, potrzeb użyteczności publicznej – jak drogi, szkoły, oświata, zdrowie, transport itp. I tylko takie zadania może wykonywać samorząd. Samorząd nie jest lokalną organizacją polityczną, a prezydent, burmistrz czy wójt nie jest liderem lokalnej, wspólnej dla wszystkich mieszkańców partii politycznej. Dziś samorządowcy finansowani przecież przez wszystkich mieszkańców, lecz wspierający swą opozycyjną opcję drastycznie łamią konstytucję i ustawy, wykraczając poza swe służebne, techniczne, lokalne kompetencje. Podważają fundamenty państwa polskiego, niszczą demokrację. Można by tutaj wezwać mieszkańców Warszawy, Łodzi, Poznania i Gdańska: opamiętajcie się! Opamiętajcie też swoich włodarzy.

Szczęść Boże!

drukuj