Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Na przełomie kolejnych lat stawiane są zwykle pytania o to,  jaki był mijający rok i jaki będzie rok właśnie rozpoczęty. Prezentowane są analizy dotyczące sytuacji wewnątrz Polski i sytuacji Polski w relacjach międzynarodowych. Zastanówmy się też w jakim kierunku rozwinąć się mogą w 2017 roku, choć nie muszą, gdyż są to tylko przypuszczenia, relacje Polski z Unią Europejską, a raczej jak może wyglądać status – pozycja Polski w UE, jako jednego z jej członków.

13 lat przynależności Polski do Unii Europejskiej i wcześniejsze 10 lat przystosowywania naszego kraju do prawa i reguł działania tej ponadnarodowej organizacji, oceniane jest różnie, zależnie od poglądów politycznych oceniającego. Polska miała zyskać finansowe i organizacyjne możliwości szybkiego rozwoju, rynki zbytu dla swych towarów i usług, a Polacy możliwości swobodnego poruszania się po całym obszarze UE, tj. po terytoriach państw członkowskich Unii, mięli uzyskać swobodę zamieszkiwania i zatrudniania się tam. Polska i Polacy mięli, wg zapisów unijnych traktatów, tak jak wszyscy inni członkowie tej organizacji, zachować swą odrębność, suwerenność i narodową, kulturową i religijną tożsamość. Unia zaś, jako całość, miała dbać o przestrzeganie w państwach członkowskich tzw. demokratycznych standardów, tj. takich procedur, które pozwalają w demokratycznych trybach większości obywateli decydować o sprawach swych państw i ojczyzn.

Jednakże Unia Europejska, jako ponadnarodowy projekt pierwotnie gospodarczej współpracy, oparty nas założeniach chrześcijaństwa, z upływem czasu zmieniała swą organizację, a przede wszystkim system wartości, na który się początkowo ta organizacja powoływała, gdy była tworzona w końcu lat 50-tych ubiegłego wieku przez kilkudziesięciu chrześcijańskich ojców założycieli z kilku państw, wśród których są dziś nawet kandydaci na ołtarze. Z założenia twórców UE mająca realizować ewangeliczny system wartości, z czasem wraz z kolejnymi zmianami politycznymi i kulturowymi w Europie, wraz z dochodzeniem do władzy w krajach europejskich przedstawicieli postkomunistycznej, zachodniej lewicy, środowisk lewackich i anarchistycznych, Unia stopniowo – już od przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku – przekształcała się w organizację, która swymi działaniami i głoszoną ideologią zaprzeczała chrześcijańskim wartościom, odcinała się od nich, a dziś już wprost chrześcijaństwo zwalcza, usuwając nawet święta chrześcijańskie z unijnego kalendarza.

Unia Europejska ogłasza i realizuje tzw. równościowe polityki obwiniające Kościół katolicki o przemoc wobec kobiet w rodzinie i wszelkie blokady dla nowoczesności. Np. walczy z obroną przez Kościół katolicki tradycyjnej rodziny – złożonej z kobiety, mężczyzny i dzieci i głoszenie przez Kościół katolicki biologicznej, naukowej przecież, definicji „płci”, którą środowiska skrajnie lewicowe i antychrześcijańskie, władające obecnie zmutowaną i ideowo oraz kulturowo zdegenerowaną UE – odrzucają, twierdzą, iż o tym, czy jest się kobietą czy mężczyzną, a może jeszcze kimś innym, decyduje samodzielnie, zależnie od swojego wewnętrznego widzimisię – sam człowiek.

Zanim do Unii Europejskiej wprowadzili Polskę Leszek Miller z SLD i Jarosław Kalinowski  z PSL-u, unijny Parlament od dawna zajmował się już przyjmowaniem opinii żądających legalizacji w państwach członkowskich aborcji, prostytucji i związków homoseksualnych. Leszek Millet i Jarosław Kalinowski, którzy podpisali akcesję Polski do UE, nie uszanowali przy tym polskiej Konstytucji, która odmiennie niż Unia Europejska, definiuje w art.18, że małżeństwem jest związek biologiczny kobiety i mężczyzny, a ich rolą jest rodzicielstwo dzieci. Ci lewicowi politycy zgodzili się na członkostwo chrześcijańskiej Polski, co podkreśla preambuła polskiej Konstytucji mówiąc o obowiązku polskich władz chronienia chrześcijańskiego dziedzictwa Narodu polskiego, zgodzili się więc na przyłączenie Polski do jawnie już wtedy walczącej z chrześcijaństwem organizacji. UE walczy nie tylko z chrześcijaństwem, ale też zwalcza od dawna suwerenność państw członkowskich, przejmując ich samodzielne dotychczas kompetencje. Tym samym odbierając bezzwrotnie kompetencje narodom państw członkowskich.

Taki sprzeczny z tradycyjnymi prawami i regułami pokojowego współżycia państw, kierunek rozwoju Unii Europejskiej, agresywny wobec jej członków, dążący do pozbawienia narodowych i  kulturowych tożsamości mieszkańców tych państw, do dechrystianizacji europejskich państw i propagowanie w to miejsce ateizmu i zabójczej dla chrześcijaństwa kontrreligii islamskiej, jest całkowitym zaprzeczeniem i znakowaniem idei, dla których w latach 50-tych XX w. tworzono po II wojnie światowej europejską organizację gospodarczą.  Polacy niemający wiedzy o mechanizmach i istocie działania i istnienia Unii Europejskiej popierają w większości ten projekt, w który ze szkodą dla Polski, wpychali nas brutalnie SLD, PO i PSL. Dopiero rząd prawicy, z PiS na czele, odmówił dalszego udziału i pomocy unijnym decydentom w niszczeniu polskiej podmiotowości, państwowości, suwerenności, w demoralizacji  i dechrystianizacji naszego państwa i Narodu.

Rząd występuje do Unii Europejskiej i jej członków z propozycjami reformy obecnego, patologicznego, imperialnego i antydemokratycznego modelu działania UE, opartego na pasożytowaniu silnych państw członkowskich na słabszych. Polskie władze, jako wyjściowe dla reformy Unii europejskiej stawiają działania mające pozwolić odzyskiwanie suwerenności państwom członkowskim z rąk eurokratów, w większości z rąk Niemców, Francuzów czy Belgów. Polska broniąc godności państwa polskiego i jego konstytucyjnego ustroju, odmawia dziś oddawania się naciskom różnych „weneckich komisji” i lewackich „polakożerców” z unijnych organów. Za to spotykają Polskę rożne szykany, inspirowane niestety z Polski, przez obecną opozycję polityczną – PO, Nowoczesną, KOD czy lewicowe media. Jednak swej godności narodowej w Unii Europejskiej broni nie tylko Polska, ale też Węgry, a w części też Czechy i Słowacja.

Tak więc zobaczymy, w którą stronę, w jakim kierunku będzie się dalej w 2017 roku reorganizowała Unia Europejska, czy będzie wracać do swych korzeni, czy też ostatecznie – jako agresor wobec swych własnych członków – rozpadnie się.

Szczęść Boże!

drukuj