Słowa pożegnania wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych ś.p o. Jana Mikruta CSsR.

 

Zatroskany o dobro Kościoła

Słowo pożegnania w imieniu Prowincji Warszawskiej Redemptorystów wygłosił o. Piotr Chyła, wikariusz prowincjała

Zanim słowo pozostałych księży biskupów, pozwólcie, że wyrażę moją wdzięczność obecnym tutaj księżom biskupom: księdzu biskupowi Stanisławowi, księdzu biskupowi Janowi i księdzu biskupowi Edwardowi, za waszą modlitwę, obecność, braterskie i przyjacielskie wsparcie. Bóg zapłać.

Pragnę podziękować w szczególny sposób wspólnotom redemptorystów domu krakowskiego i gliwickiego. To w tych naszych domach w ostatnim czasie wypełniło się życie o. Jana. Na ręce przełożonych: ojca Andrzeja i ojca Piotra, kieruję moje podziękowanie. Dziękuję za wszelki trud, za braterskie wsparcie, za opiekę, za każdą okazaną troskę względem ojca Jana.

Pragnę podziękować w imieniu Prowincji Warszawskiej Redemptorystów wszystkim, którzy modlitwą, gestem, każdym dziełem wspierali o. Jana za życia i wierzę, że będą to czynili również po jego śmierci.

Te moje słowa w sposób szczególny kieruję do całego dzieła Intronizacji Serca Pana Jezusa, kieruję do wielkiej Rodziny Radia Maryja, do wszystkich słuchaczy Radia Maryja, telewidzów Telewizji Trwam, do wszystkich, którzy w ostatnim czasie gorliwą i ufną modlitwą wspierali i podtrzymywali ojca Jana w jego cierpieniu i chorobie.

Wierzę w to, że mamy orędownika u Pana, że jego świadectwo, jego postawa i dojrzała wiara będą dla nas przykładem i będą dla nas inspiracją.

Bóg zapłać wszystkim, którzy w ostatnim czasie opiekowali się ojcem Janem. Szczególnie osobom świeckim. Za okazane serce, za okazaną miłość i piękne człowieczeństwo. To w takich chwilach ukazuje się piękno ludzkiej miłości. Wtedy, kiedy potrafimy tę miłość drugiemu okazać.

Bóg zapłać.

***

 

Kapłan gorliwy i zatroskany

Słowo pożegnania o. Jana Mikruta wygłoszone przez ks. bp. Jana Szkodonia

Ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz łączy się z nami w modlitwie za duszę śp. ojca Jana Mikruta. W imieniu biskupów krakowskich, także w imieniu tu obecnych biskupów Stanisława i Edwarda.

Dziękuję Bogu za życie i powołanie, wierność  ślubom, za gorliwe apostolstwo ojca Jana. Wspominam kilka spotkań z ojcem Janem. Szczególnie dotyczących wspólnot Najświętszego Serca Pana Jezusa. Miłosierdziu Bożemu polecam jego życie, jego śmierć i jego wieczność. Niech Matka Boża Nieustającej Pomocy poprowadzi go do wiecznej chwały.

W dniu dzisiejszym, 9 stycznia, Kościół przeznacza Ewangelię o Panu Jezusie, który nocą idzie po jeziorze i mówi do przerażonych apostołów: „Nie bójcie się, odwagi, Ja jestem”. Te słowa Pana Jezusa są zapewne streszczeniem życia śp. ojca Jana, ale też niech będą światłem, abyśmy jego dzieło kontynuowali i abyśmy modląc się za niego, wzrastali w wewnętrznej łączności z Chrystusem i w gorliwym apostolstwie.

Odwagi! „Ja jestem, nie bójcie się”.

***

Dziękujemy tym którzy go wspierali

Barbara Pach, przedstawicielka rodziny ojca Jana Mikruta

W imieniu rodziny ojca Jana Mikruta pragnę podziękować wszystkim uczestniczącym w dzisiejszej ceremonii. Dziękuję biskupom, kapłanom za Eucharystię, siostrom zakonnym, rozgłośni Radia Maryja, Telewizji Trwam i wszystkim, których ojciec Jan spotkał na swojej drodze życia. Serdeczne podziękowania składam przyjaciołom ojca Jana, szczególnie ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, doktorowi Leszkowi Strzeleckiemu, doktorowi Tomaszowi Lekaszewskiemu, pani doktor Bożenie Urbańskiej-Żebrowskiej za towarzyszenie mu w najcięższych chwilach choroby. Dziękuję współbraciom, współpracownikom, tym wszystkim, którzy swoją modlitwą wspierali go w tym trudnym czasie.

Myślę, że życzeniem brata, wujka, a przede wszystkim samego ojca Jana byłoby, żeby dzieła, w które był zaangażowany, były kontynuowane, dzięki temu pozostanie w naszej pamięci i będzie nam  towarzyszył z Nieba.

 

***

Świadek wiary, gorliwej więzi z Bogiem

Ks. Jan, proboszcz rodzinnej parafii o. Jana Mikruta w Borku Starym:

Króluj nam, Chryste, zawsze i wszędzie. Czcigodni pasterze, bracia rodziny kapłańskiej Ojców Redemptorystów według godności i urzędów wszystkich kapłanów zgromadzonych, jak również drogi ludu Boży, który gromadzisz się dzisiaj przy trumnie ojca Jana, a tak na co dzień stajesz pod sztandarem Radia Maryja.

Ja w imieniu swoim, księdza proboszcza aktualnego, kapłanów pracujących w parafii, Ojców Dominikanów i tutaj zebranej rodziny i delegacji chcę podziękować bardzo gorąco i serdecznie za to, że ojciec Jan przez swoje imię i swoją pracę, przez swoją katechezę rozsławił przepiękny zakątek ziemi polskiej, zakątek Pogórza Dynowskiego i Podkarpacia.

Jesteśmy tutaj zgromadzeni z całej parafii, z poszczególnych wiosek: Borku Starego, Nowego Borku, Brzezówki, sąsiedniej Błażowej, sąsiedniego Tyczyna, z Rzeszowa i Dębicy. Dziękujemy ci, ojcze, za to, że mogliśmy spotykać się z tobą i czerpać z twojej postawy jak ze źródła, by pogłębiać swoją wiarę i więź z Panem Bogiem. Ojciec Jan, ile razy spotykał się, zawsze błogosławił, chwalił Boga Ojca słowami:  „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu”; błogosławił tym, z którymi się spotykał, błogosławił tym obejściom i ziemi, po której stąpał. Dlatego za to błogosławieństwo i wstawiennictwo w modlitwie dziękujemy ci, ojcze. Ojca Jana znałem, już dobiegają 33 lata, jako aktualny kiedyś proboszcz, a obecnie emeryt już 7. rok.

Ile razy ojciec nawiedzał rodzinną parafię, rodzinny zakątek, na porębach gromadził Nowy Borek, tyle razy wstępował do kościoła parafialnego, pochylał się nad chrzcielnicą i równocześnie nawiedzał nas, kapłanów, na plebanii. Za to wszystko niech Pan Bóg wynagrodzi życiem wiecznym. Moim i nas wszystkich pragnieniem i życzeniem jest i chyba to będzie najpiękniejsza prawda, niech Aniołowie zawiodą cię do raju, a Matka Najświętsza wyjdzie na twoje spotkanie i wprowadzi cię do Domu Ojca, do Tronu Jezusa Chrystusa.

Ty budowałeś Królestwo Boże, czciłeś Najświętsze Serce Jezusowe najpierw we własnym sercu. Pragnąłeś, by ta cześć była oddawana Jezusowi Chrystusowi i Jego Najświętszemu Sercu we wszystkich wspólnotach, w każdej rodzinie i każdej parafii. Niech to Serce Jezusowe będzie nagrodą za twoją pracę, za twój przykład. Błogosław nam z tamtej strony, z Domu Ojca.

Szczęść Boże.

***

 

Dziękujemy za waszą modlitwę

Słowo podziękowania wygłoszone przez o. Andrzeja Kukłę CSsR, proboszcza parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie

Pozwolę sobie jako gospodarz miejsca podziękować wszystkim. Pozwolę sobie rozpocząć od naszych pasterzy. Od ks. bp. Stanisława Stefanka, seniora z Łomży, naszego ks. bp. Jana Szkodonia, biskupa pomocniczego z Krakowa, i ks. bp. Edwarda Frankowskiego, seniora z Sandomierza. Dziękuję o. Piotrowi Chyle CSsR, wikariuszowi prowincjała, dziękuję wszystkim kapłanom dziecezjalnym przybyłym z tak daleka. Dziękuję moim współbraciom zakonnym i wszystkim zakonnikom, bo widzę różne zakony, nie chciałbym pominąć kogokolwiek, ale cieszymy się ogromnie waszą obecnością.

Dziękuję wszystkim siostrom zakonnym, dziękuję też pocztom sztandarowym, które tak dzielnie nam tutaj towarzyszyły, wszystkim także z dzieła Intronizacji Serca Jezusowego. Dziękuję też wszystkim, którzy łączyli się z nami poprzez fale eteru, poprzez Telewizję Trwam i poprzez Radio Maryja i składam podziękowanie na ręce ojca Dyrektora Tadeusza za współpracę, za to, że mogliśmy tą naszą uroczystość przenieść niejako do domów tych, którzy tu przybyć nie mogli. Dziękuję też służbie zdrowia, która, jak słyszeliśmy, przez wiele lat pomagała ojcu Janowi, by mógł być z nami.

Na ręce pani Bożeny Urbańskiej-Żebrowskiej złożę te podziękowania, ona do ostatniej chwili była z ojcem Janem tam, w hospicjum. Dziękuję też ojcu Piotrowi Świerczokowi  i całej wspólnocie z Gliwic, która tak dzielnie w ostatnich dniach w sposób szczególny była obecna tam, u ojca Jana. Dziękuję też wszystkim klerykom, nowicjuszom redemptorystów.

Siostry redemptorystki łączą się z nami, przesłały też pismo. Będzie ono też zamieszczone na naszej stronie redemptorystów krakowskich i na naszej stronie prowincjalnej. Dziękuję też tym wszystkim, którzy przybyli, wam kochani.

Dziękuję też przedstawicielom parlamentu. Jest z nami pani poseł Ewa Malik, pani Barbara Bubula i pan poseł Piotr Pyzik. Wszystkim dziękuję i kapłanom. W sposób szczególny właśnie proboszczom i z parafii rodzinnej, i z parafii tam, w Brzegach, Ryniasie i wszystkim obecnym. Kochanej rodzinie na końcu, ale przede wszystkim z całego serca dziękuję wam za to, że jesteście, że wśród was mogliśmy cieszyć się obecnością też i ojca Jana. To wyście go też na swój sposób wychowywali.

Kiedy patrzę tak na brata ojca Jana, na Józefa, zdaje mi się, że widzę ojca Jana  i myślę, że dziękuję w imieniu wszystkich za waszą obecność, za waszą modlitwę, za wasze wsparcie.

Niech Pan Bóg wszystkim błogosławi.

***

Budował żywy Kościół

Słowo pożegnania w imieniu moderatora generalnego Ruchu Światło-Życie wygłosił ks. Mariusz Susek

Słowa ogromnej wdzięczności kierujemy do pana Boga za dar życia i posługi charyzmatycznego moderatora Ruchu Światło-Życie – ojca Jana.

Pozwólcie, że najpierw odczytam słowo moderatora generalnego:

„Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci o. Jana Mikruta, redemptorysty. Wiele lat swojej służby kapłańskiej ojciec Jan poświecił posłudze moderatora wspólnot oazowych Ruchu Światło-Życie.

Służył budowaniu żywego Kościoła i wychowywaniu młodych ludzi w Chrystusie Panu. Wiele osób brało udział w prowadzonych przez niego rekolekcjach oazowych, przede wszystkim na Ryniasie, gdzie stworzył ośrodek rekolekcyjny. Ojciec Jan Mikrut uczestniczył w kongregacjach odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie oraz w nadzwyczajnej kongregacji odpowiedzialnych w 1993 roku.

W latach 80. prowadził metodą rekolekcji ewangelizacyjnych Ruchu Światło-Życie misje parafialne i podejmował trud odpowiedzialności za centralną diakonię modlitwy Ruchu Światło-Życie. Był autorem podręcznika seminarium odnowy wiary dla Ruchu Światło-Życie.

Jego ofiarna służba kapłańska i zakonna wydała wiele pięknych owoców. Uformował wielu wspaniałych ludzi, którzy dzisiaj w różnoraki sposób służą Bogu. Pisząc te słowa, wyrażam w tym miejscu wielką wdzięczność Bogu za wszystko, co stało się naszym udziałem w Ruchu Światło-Życie za sprawą życia i posługi o. Jana Mikruta.

W Liście św. Pawła do Rzymian czytamy: „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie”. W chwili śmierci i ostatniego pożegnania ojca Jana przychodzi nam w szczególny sposób zmierzyć się z prawdą słów wypowiedzianą przez Apostoła Narodów. Dlatego przesyłam wyrazy serdecznego współczucia i modlitewnej pamięci rodzinie oraz przyjaciołom zmarłego ojca Jana, wspólnocie zakonu Ojców Redemptorystów oraz pracownikom i przyjaciołom Radia Maryja. Głęboko wierzę, że pociechą dla was wszystkich będą słowa wypowiedziane w Księdze Mądrości: „A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i niedosięganie ich męka”.

Ufam, że o. Jan Mikrut przebywa już na godach Baranka, gdzie będzie gorliwie wstawiał się za nami, którzy jesteśmy jeszcze w drodze do domu Ojca. Za wszystkimi dziełami, w których gorliwie służył w Panu, w czasie jego ziemskiego życia. Będzie to jego nowa, wielka diakonia modlitwy w intencji odnowy, duchowego przebudzenia i rozwoju naszej Ojczyzny.

Dla wszystkich członków Ruchu Światło-Życie, w imieniu których piszę te słowa, przykład pięknego życia i umierania w Panu o. Jana Mikruta staje się zachętą do wytrwałej służby na wzór Chrystusa Sługi w żywym Kościele.

Niech stąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi. Amen.

Z pozdrowieniami w Chrystusie Panu w imieniu moderatorów odpowiedzialnych i członków Ruchu Światło-Życie

Ks. Adam Włodarczyk, moderator generalny Ruchu Światło-Życie

Ze swej strony pragnę jeszcze wyrazić ogromną wdzięczność Panu Bogu za dar życia ojca Jana, za jego charyzmatyczną służbę. Dzisiaj przeżywamy po ludzku smutek, ale przeżywamy też jako chrześcijanie Bożą radość, że do grona kolegium moderatorów w niebie dołącza charyzmatyczny, oddany Bogu moderator-kapłan.

Odpoczywaj w pokoju.

***

Uczył nas bycia z Bogiem

Ewa Nasiadek, krajowa animatorka wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa 

Kochani księża biskupi, Ojcowie Redemptoryści, parafianie, rodzino Radia Maryja i członkowie wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zgromadziła nas tu miłość do ojca Jana. On, który wszystko oddawał, ażeby uczyć nas Miłości Bożej, bycia z Bogiem. Myślę, że wszyscy zapamiętamy, kiedy przypominał nam o tym, że trzeba mówić: „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu”. Uczył nas tego pokoju, który płynie z Eucharystii, z modlitwy, adoracji. Moi kochani, niedawno miał 50 lat, za które Bogu dziękował, dziękował za powołanie, za wspaniałą rodzinę Ojców Redemptorystów i za nas świeckich. Mówił: „Miałem drugą rodzinę w świeckich”.  Bardzo bał się o to, aby dzieło intronizacji nie przepadło. Mówił: „Pani Ewo, walcz! Walcz o to, aby intronizacja, to Boskie Ty, Ty wspaniały, Ty mądry, Ty najlepszy, Ty najukochańszy, nie została zamieniona znowu na  „ja, ja, my, my …”

Moi kochani. Takiego ojca, który daje, który uczy nas miłości, który nas posyła, zapamiętamy. Ojcze Janie, chcemy ci powiedzieć, że nie zawiedziemy ciebie, że będziemy kontynuować to, co rozpocząłeś, wbrew wszystkiemu, przy trudach, ale i przy pomocy liczę wszystkich redemptorystów i biskupów.

Króluj nam Chryste!

 

***

Kondolencje po śmierci o. Jana Mikruta CSsR przekazane na ręce o. Tadeusza Rydzyka CSsR przez ks. bp. Antoniego Dydycza

Drohiczyn, 07.01.2013 r.

 

Antoni Pacyfik Dydycz
Biskup Drohiczyński

 

Rev. O. dr Tadeusz Rydzyk CSsR
Dyrektor Radia Maryja i Telewizji TRWAM
Toruń

Czcigodny Ojcze Dyrektorze,
W imię Boże pozdrawiam!

Mamy piękny czas Bożego Narodzenia, a jednocześnie nasz Miłosierny Ojciec Niebieski doświadczył nas szczególną próbą, odwołując z tego świata O. Jana Mikruta, współbrata zakonnego i jednego z pierw­szych, wyjątkowo oddanych współpracowników.

To dzięki Ojcu mogłem spotkać się w Radio Maryja z Ojcem Janem Mikrutem. Pamiętam te pierwsze spotkania. Ojciec Jan zawsze głęboko wyciszony, duchowo zintegrowany, wpatrzony w przykład Matki Najświętszej kierował swoje myśli, ale też i słowa, w czasie różnych spotkań ku Sercu Pana Jezusa. Rozumiał dobrze potrzebę Serca, takiego Serca – dla naszych czasów, dla ludzi systematycznie pozbawianych miłość przyjaźni, a nawet wiary oraz nadziei. Serce Jezusowe ofiaruje nam to wszystko. Serce Jezusowe nas krzepi i podnosi. Serce pełne dobroci i całkowicie utożsamiające się z Miłością.

Wydaje się, że ta duchowa więź z Sercem Pana Jezusa, to ser­deczne trwanie w tym Sercu – sprawiło, że mimo długotrwałej choroby, wyjątkowo bolesnych chwil, O. Jan zachował spokój, cierpliwość, a na­wet pogodę. I zawsze zapraszał do Serca Jezusowego. Do samego końca.

Coś przedziwnego! Wyjątkowe świadectwo Wiary i Miłości. Może dlatego Najlepszy Ojciec zaprosił go do swego domu w Roku Wiary. Może z tego względu uczynił to w Bożego Narodzenia, jakby podkreś­lając dziecięcą wprost miłość Ojca Jana do Bożego Serca, do Serca Dzieciątka, do Serca Nauczyciela i do Serca przebitego na Krzyżu aż po Serce pełne Miłosierdzia.

Razem z Ojcem i całą Wspólnotą Redemptorystów dziękuję Panu Bogu za dar świadectwa i przykładu postawy ewangelicznej w Osobie Ojca Jana. I wspólnie cieszę się z Jego powołania do szczęścia wiecznego!

 + Antoni P. Dydycz

Biskup Drohiczyński

 

* * *

 

Zmarł o. Jan Mikrut CSsR, wieloletni pracownik Radia Maryja – Kliknij

 

 

 

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl