
Ewangelia na II niedzielę Wielkiego Postu: Za jakim Jezusem podążam?
Jeden z obrazów najczęściej występujących w Ewangelii to obraz Jezusa, który się modli. Pokazuje, że modlitwa przenika wszystkie przestrzenie życia Jezusa. Trudno oddzielić modlitwę od Jego działalności. W tym kluczu, z akcentem na modlitwę, powinniśmy zgłębiać wydarzenie Przemienienia – pisze w komentarzu do Ewangelii na niedzielę 13 marca ks. Krzysztof Wons, dyrektor Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie.
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim.
Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok.
A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam.
A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
Łk 9, 28b-36
- Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić.
Pierwsza część kluczowego zdania, która nie wchodzi do dzisiejszej perkopy brzmi: „W jakieś osiem dni po tych mowach wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba…”
To co się wydarzyło jakieś osiem dni przed Przemienieniem jest bardzo ważne.
Jezus był wtedy z Apostołami w okolicach Cezarei Filipowej. Najpierw zapytał ich, co mówią o Nim ludzie. Następnie spytał wprost: A wy za kogo mnie uważacie?
Piotr, jakby w imieniu wszystkich, odpowiedział „Za Mesjasza Bożego”.
Właśnie wtedy, Jezus po raz pierwszy powiedział uczniom, że zostanie odrzucony przez naród i zabity.
Apostołowie odczytali to jako zapowiedź klęski i porażki.
Do tej pory widzieli Jezusa, który był pełen mocy.
A ja za jakim Jezusem podążam? Czy w ogóle za Nim idę?
- Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni.
Gdy Mojżesz i Eliasz mówili o odejściu Jezusa, czyli o Jego śmierci – uczniowie spali. Ten sen ma znaczenie teologiczne. Odsłania niezdolność zrozumienia tego, co Pisma mówią o Chrystusie. Oznacza też letniość serca. Uczniowie w tym momencie są jakby niezdolni uczestniczyć w Tajemnicy Jezusa, który wybiera krzyż. Kiedy się ocknęli niewiele już zobaczyli.
Bóg zaprasza mnie do częstego przebywania na modlitwie na mojej górze spotkań z Jezusem.
Mam taką górę? Taki czas, kiedy nic innego nie robię, tylko trwam na medytacji?
- To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!
To łaska usłyszeć głos Boga, który jest skierowany do mnie.
Bóg się nie ukrywa. On chce dać się poznać. Jednak bez modlitwy nie jesteśmy w stanie ogarnąć, co On pragnie nam objawić.
Wezwanie z góry Przemienienia skierowane jest również do nas dziś: Jego słuchajcie, podążajcie Jego drogą. Jeśli trzeba, weźcie krzyż, jak On.
Kontemplacja piękna oblicza Jezusa prowadzi do przyjęcia Jego Słowa.
Centrum Formacji Duchowej, Salwatorianie – Kraków