Ziobro: Chcą zagłuszyć aferę taśmową

Trwa operacja odwracania uwagi od całej istoty rządowej tzw. afery taśmowej – powiedział poseł Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości.

Stwierdził on, że to czego dowiedzieliśmy się z nagrań to fakt, że aktualna władza przedstawiciele PO w porozumieniu z prezesem NBP próbowali przeprowadzić potajemny, pełzający zamach stanu na instytucje demokratyczne. Poprzez naruszenie apolityczności i niezależności NBP doprowadzić do wydrukowania pustego pieniądza, by pomóc PO w wyborach – ocenił polityk.

Według Zbigniewa Ziobry jest to meritum sprawy, które jest zagłuszane.

– Jeśli mówimy o zamachu, a o zamachu stanu mówi Donald Tusk i sprowadza rzecz do potajemnych nagrań, to nawet jeżeli oczywiście negatywnie oceniamy ten proceder to nie ulega wątpliwości, że realne zagrożenie dla polskiego państwa i instytucji demokratycznych tkwiło przede wszystkim w tym mechanizmie bezprawnego, ze złamaniem konstytucji, wykorzystania NBP do zagwarantowania zwycięstwa Platformie Obywatelskiej w kolejnych wyborach wbrew realiom gospodarczym i wbrew realiom rządzenia tego fatalnego rządu. To jest moim zdaniem rzecz najważniejsza. Przy okazji oczywiście można się zastanawiać i należy to czynić – kto i dlaczego nagrał tę rozmowę, ale to jest jakby sprawa druga i to wymaga odrębnych wyjaśnień – mówi poseł Zbigniew Ziobro.

Dziś z aresztu za kaucję został zwolniony menadżer restauracji Sowa & Przyjaciele Łukasz N. To jak dotąd jedyna osoba zatrzymana w sprawie nagrań ujawnionych przez tygodnik „Wprost”. Ma on zakaz opuszczania kraju i musi stawiać się we wskazanym komisariacie dwa razy w tygodniu. Menedżer restauracji usłyszał dwa zarzuty dotyczące nagrywania i ujawniania nagrań.

Według jednego z dzienników podczas przesłuchania menedżer miał obciążyć, jednego z dziennikarzy „Wprost”, którzy opublikowali taśmy. Dziennikarz, twierdzi, że nie zna Łukasza N., a jego zarzuty są groteskowe.

Jutro prokuratura będzie czekać na obiecane nagrania, które ma dostarczyć tygodnik „Wprost”.

 

RIRM