Zaporoska Elektrownia Atomowa znów produkuje prąd
Zaporoska Elektrownia Atomowa zaczęła ponownie pracować. Oba odłączone wcześniej bloki są już podłączone do sieci. Sytuacja nadal jest jednak niebezpieczna, a Rosja posługuje się szantażem nuklearnym.
W czwartek po raz pierwszy w historii okupowana przez siły rosyjskie Zaporoska Elektrownia Atomowa została wyłączona. Prezydent Wołodymyr Zełenski oskarżył Kreml o dążenie do katastrofy jądrowej. Wczoraj dwa bloki elektrowni ponownie zostały podłączone do ukraińskiej sieci, dzięki czemu siłownia pracuje i produkuje prąd. Sytuacja wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jest jednak wciąż bardzo trudna.
– Sytuacja pozostaje bardzo niebezpieczna, ryzykowna. Jakakolwiek powtórka wczorajszych wydarzeń, czyli odłączenie elektrowni od sieci, jakiekolwiek działania Rosji, które mogą spowodować odłączenie reaktorów, znowu sprawią, że siłownia znajdzie się o krok od katastrofy – zaznaczył Wołodymyr Zełenski.
Ukraiński prezydent wskazał, że ważne jest jak najszybsze przybycie misji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej do elektrowni, by pomogła ona utrzymać obiekt na stałe pod kontrolą Ukrainy.
– Wojska rosyjskie muszą opuścić stację i sąsiednie tereny, aby nie było niebezpieczeństwa ostrzału samej stacji i wychodzących z niej linii energetycznych – zwrócił uwagę.
Naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy, gen. Wałerij Załużny, mówił, że Rosja przekazuje dezinformację na temat elektrowni.
„Zauważyłem, że przeciwnik rozpowszechnia dezinformację na temat sytuacji w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, oskarżając o jej ostrzeliwanie ukraińskich wojskowych” – oznajmił generał.
Zaporoska Elektrownia Atomowa jest największym tego typu obiektem w Europie. Rosjanie zajęli ją w nocy z 3 na 4 marca. Na terenie elektrowni stacjonują rosyjscy żołnierze, przebywają tam także pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. Kijów oskarża Moskwę o szantaż nuklearny.
TV Trwam News