Wystartował „Turecki Potok”
Przywódcy Rosji i Turcji zainaugurowali w środę gazociąg „Turecki Potok”. Tym kierunkiem rosyjski gaz ma trafić – obok Turcji – także do państw południowej Europy. Już w środę popłynął do Bułgarii.
„Turecki Potok” umożliwia przesył gazu z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego – mówił dr Robert Golej z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
– Jest to rurociąg, który w swojej koncepcji i zamierzeniu strategicznym jest bardzo podobny do gazociągu północnego i razem tworzą spójną polityczną całość – dodał dr Robert Golej.
Bo razem z gazociągiem Nord Stream 2 „Turecki Potok” ma realizować jeden z głównych rosyjskich celów, jakim jest monopol na europejskim rynku gazu. Po drodze obydwa gazociągi omijają państwa niewygodne dla Rosji. W środę przywódcy Rosji, Turcji, Bułgarii i Serbii symbolicznie odkręcili kurek z rosyjskim gazem.
– „Turecki Potok” to unikalny i bezprecedensowy system przesyłu gazu. Dwa rurociągi są ułożone pod wodą. Każdy z nich ma pojemność 16 mld metrów sześciennych – powiedział Władimir Putin, prezydent Rosji.
Władimir Putin stwierdził, że „Turecki Potok” sprzyja budowaniu bezpieczeństwa energetycznego Europy. W tej rosyjskiej strategii udział biorą kraje Unii Europejskiej. Z jednej strony opowiadają się za sankcjami dla Kremla, z drugiej wybierają własną grę i własne interesy.
– Głównymi odbiorcami w całości swojego zapotrzebowania na gaz jest Bułgaria, która już dzisiaj zaopatruje się z tego rurociągu – zaznaczył dr Robert Golej.
Bułgaria zmieniła tylko punkt dostawy. Ale po niej z gazociągu mają też skorzystać Serbia i Węgry. Tutaj jednak wciąż jeszcze brakuje infrastruktury. Jednak pierwszym i głównym odbiorcą gazu – jak wskazuje sama nazwa – ma być Turcja.
– Zaspokoimy coroczne zapotrzebowanie na gaz ziemny dla 35 mln domów. Mam nadzieję, że „Turecki Potok” przyniesie korzyści naszemu krajowi i naszym przyjaciołom – podkreślił Recep Tayyip Erdoğan, prezydent Turcji.
Przed oficjalną inauguracją gazociągu przywódcy Rosji i Turcji odbyli rozmowy dwustronne. Spotkanie dotyczyło zwłaszcza sytuacji w Syrii oraz Libii.
TV Trwam News/RIRM