Wypłacanie rekompensaty za błędy medyczne wciąż przeciągane
Sprawy o odszkodowania za zdarzenia medyczne trwają 10 miesięcy, choć powinny zaledwie 4 – wynika z powstającego raportu dotyczącego funkcjonowania komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych.
Według ekspertów sprawy o odszkodowania za błędy medyczne są przeciągane, a osoby zasiadające w komisjach nie mają odpowiedniej wiedzy. Wiele do życzenia pozostawia również kwestia rozstrzygnięcia zdarzenia medycznego.
Adam Sandauer, przewodniczący stowarzyszenia pacjentów „primum non nocere” udzielającego pomocy prawnej ofiarom błędów medycznych, podkreśla, że rząd wprowadził system na wzór skandynawskiego, jednak nie spełnia on swej roli. Co więcej, jest on jedynie działaniem PR-owym.
– W Polsce przeprowadzono kryteria, że szkoda nastąpiła w wyniku naruszenia wiedzy medycznej, czyli podobne kryteria do tych zastosowanych w postępowaniu sądowym. Jeżeli wprowadzono kryteria podobne do tych, które są w postępowaniu sądowym, to nic dziwnego, że sprawy ciągną się długo. Przypominam, w krajach skandynawskich kryterium to nie powinno się było zdarzyć przy właściwym leczeniu. W Polsce szukamy błędu, szukamy odstąpienia od wiedzy medycznej. Idea była bardzo słuszna. Ideę popierali wszyscy. Natomiast jeżeli z idei bardzo słusznej robi się działanie pijarowskie, to potem są takie efekty, że nie działa – zaznaczył Adam Sandauer.
Problemem jest także brak dolnej granicy odszkodowania. Powoduje to, że szpitale bez ubezpieczenia nie płacą należnych kwot poszkodowanym.
RIRM