fot. Alicja

Wolontariusze Wspólnoty „NINIWA” na granicy polsko-ukraińskiej [RELACJA]

6 marca 2022 roku wolontariusze Wspólnoty „NINIWA” udali się na granicę polsko-ukraińską, do Hrebennem, żeby wspierać uchodźców wojennych z Ukrainy.

https://tv-trwam.pl/local-vods/vod.94665

24 lutego 2022 roku wczesnym rankiem armia Federacji Rosyjskiej zaatakowała Ukrainę. Rosyjskie wojska najpierw dokonały ataków rakietowych na lotniska w Kijowie i Charkowie.

6 marca 2022 roku, w 11. dzień walk Ukrainy z Rosją, wolontariusze ze Wspólnoty „NINIWA” ruszyli na granicę, aby służyć uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekali przed rosyjską inwazją.

Jedną z wolontariuszek była Alicja, która związana jest ze Wspólnotą „NINIWA”. Alicja jest także studentką Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

– 6 marca wyruszyliśmy późnym wieczorem z okolic Katowic pięcioosobową grupą na granicę polsko-ukraińską, na przejście graniczne w Hrebennem. (…) Nocowaliśmy we wsi Werchrata niedaleko przejścia granicznego w Hrebennem. Nocowaliśmy w domu rekolekcyjnym przy parafii św. Józefa Robotnika. Razem z nami były tam cztery siostry, ratownik medyczny, który był na granicy od kilku dni, a także młody ksiądz, który niezależnie przyjechał pomóc – powiedziała Alicja.

fot. s. Alina

fot. Alicja

– Jako wolontariusze mieliśmy przyjmować na granicy ludzi, którzy zaraz po przekroczeniu granicy szli dalej w Polskę. Uchodźcy z Ukrainy byli bardzo zmęczeni. W mediach mogliśmy usłyszeć, że granice przekraczają osoby różnych narodowości, ale na granicy w Hrebennem były tylko matki z dziećmi oraz starsze osoby. Naszym zadaniem było powitanie tych osób, przygarnięcie ich i otoczenie opieką, troską. Braliśmy dzieci na ręce, prowadziliśmy rodziny do ogrzewanego namiotu, dawaliśmy ciepłe napoje i posiłki. Uchodźcy z Ukrainy potrzebowali przede wszystkim podstawowej opieki higienicznej, to też im zapewnialiśmy – dodała.

– Było to dla mnie wielkie przeżycie, ponieważ tragedia ludzi, którzy przechodzili przez granicę, wymieszała się z pięknem i dobrem tego, jak Polacy i ludzie z całego świata zorganizowali się, żeby pomóc Ukraińcom. Były to dla mnie skrajne emocje, piękne emocje, jak człowiek potrafi bezinteresownie pomóc w obliczu tragedii. Miałam kilka chwil wielkiego wzruszenia, kiedy patrzyłam na kobiety z małymi dziećmi. Widziałam łzy, które płynęły z oczu tych kobiet i przeżywałam to. (…) Był to ekstremalny czas, kiedy mogliśmy zweryfikować, czy potrafimy pomóc, jak się zachowamy w obliczu wojny – podkreśliła Alicja.

fot. Alicja

fot. Alicja

Wolontariuszką była także Angelika, dla której pomoc uchodźcom z Ukrainy była ubogacająca, mimo zmęczenia i trudnych warunków.

– Na przejściu granicznym w Hrebenne są wielkie potrzeby. Począwszy od wydawania posiłków, przygotowywania kanapek, przez przyjmowanie i sortowanie darów, czy opiekę nad uchodźcami z Ukrainy. Osoby uciekające przed wojną potrzebują pomocy. Potrzebują towarzystwa, udzielenia informacji i odpowiadanie na ich aktualne potrzeby – tłumaczyła Angelika.

fot. s. Edyta

fot. Angelika

– Czas ten był dla mnie niesamowicie ubogacający, dający mnóstwo radości, mimo zmęczenia. Doświadczyłam tego, że już sama obecność, uśmiech, dobre słowo mogą dać bardzo wiele i tak niewiele trzeba, żeby wywołać uśmiech na twarzy drugiego człowieka – zwróciła uwagę.

Na granicy był także Jan, który jak Alicja i Angelika także związany jest ze Wspólnotą „NINIWA”.

– Zdecydowałem się pojechać do Hrebennem, bo czułem, że powinienem zareagować na to, czym się przejmuję, czyli niesprawiedliwe, wielopoziomowe cierpienie ludzi. Zauważyłem, że dużo łatwiej można się bać i panikować, kiedy śledzi się sytuację z domu. W momencie spotkania z człowiekiem uciekającym przed wojną, patrzę mu w oczy i widzę więcej odwagi niż paniki, więcej determinacji niż rezygnacji, nadzieję obok rozpaczy. Pomoc jest dużo łatwiejsza niż się spodziewałem. Wystarczyło raz podjąć decyzję, później nie było miejsca na myślenie, czy dać sobie spokój. Widziałem na granicy tyle dobra, że wróciłem do domu ze wszystkim, czego wcześniej potrzebowałem. Wiem już, jak zachować się w tej trudnej sytuacji, a przykład czerpię od tych najbardziej pokrzywdzonych i najdzielniejszych za razem – powiedział Jan.

fot. Alicja

Wolontariuszem był również Paweł, który zwrócił uwagę na słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.

– Przez te kilka dni na granicy towarzyszył mi cytat z Listu św. Pawła do Rzymian: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5) i tak to właśnie widzieliśmy, że pomoc tych wszystkich ludzi i jedność na granicy powodowała, że mimo, iż dzieje się wiele zła za granicą, to tutaj pomogło to nam Polakom zjednoczyć się w szczytnym celu. Drugim cytatem są słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. To wszystko się ze sobą łączy, ale są to dwie myśli, które nam towarzyszyły przez te kilka dni – powiedział Paweł.

fot. Paweł

Wolontariat misyjny Wspólnoty „NINWA” odpowiedział na apel Caritas Polska i zorganizowała grupę wolontariuszy z Wspólnoty „NINIWA”, którzy nieśli pomoc potrzebującym uchodźcom z Ukrainy.

fot. s. Letycja

Emilia Augustynowicz/Wspólnota „NINIWA”

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl