Wojna hybrydowa prowadzona przez Alaksandra Łukaszenkę przynosi pierwsze śmiertelne ofiary
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że na granicy polsko-białrouskiej mamy do czynienia ze zorganizowaną i masową akcją inspirowaną przez Białoruś, która ma doprowadzić do destabilizacji sytuacji. Szef rządu odniósł się do śmierci trzech osób, których zwłoki znaleziono w rejonie przygranicznym.
Wczoraj Straż Graniczna podała, że w rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób. Premier Mateusz Morawiecki poinformował zaś, że w rejonie przygranicznym znaleziono zwłoki trzech osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę; po stronie białoruskiej zaś zwłoki kobiety.
Mateusz Morawiecki powiedział, że trzy osoby zmarły na skutek hipotermii.
– Staramy się pomagać wszystkim, którzy przekroczyli granicę. Uratowaliśmy życie ośmiu osobom, które zostały uwięzione w rozlewiskach rzeki Supraśl – przypomniał premier.
Szef rządu mówił podczas konferencji prasowej, że tragedia ma związek z wywoływanym sztucznie przez Białoruś kryzysem migracyjnym. Rośnie presja na Polskę, jednak najważniejszym zadaniem służb jest ochrona polskich obywateli.
– Mamy do czynienia z sytuacjami, które w oczywisty sposób oznaczają zorganizowaną akcję Łukaszenki, która ma w sposób jak najbardziej masowy doprowadzić do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W samym wrześniu zidentyfikowaliśmy prawie cztery tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy – powiedział Mateusz Morawiecki.
Szef MSWiA, Mariusz Kamiński, wskazał, że Białoruś wprowadziła ruch bezwizowy m.in. z Pakistanem, Jordanią oraz krajami Afryki. Lotnisko w Grodnie przyjmuje loty międzynarodowe. Jak dodał, białoruskie służby odpowiadają za proceder międzynarodowego handlu ludźmi.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM