Włochy: Ambasador Anders przy grobie ojca w 50. rocznicę jego śmierci
W przypadającą na dziś 50. rocznicę śmierci dowódcy 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa jego córka, ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders, złożyła biało-czerwony wieniec przy jego grobie na polskim cmentarzu wojennym na Monte Cassino.
https://twitter.com/Anna_M_Anders/status/1260154488863809536
Oficjalne uroczystości rocznicowe zostały odwołane z powodu pandemii.
Wspomnienie ambasador Anders o ojcu opublikował we wtorek dziennik „La Stampa”.
„To mój ojciec zdecydował, że chce być pochowany na Monte Cassino ze swymi żołnierzami. (…) Monte Cassino z 1072 polskimi grobami jest także dzisiaj dla każdego Polaka częścią Polski w Italii” – podkreśliła na jego łamach.
„Przez cały czas, jaki pamiętam, mój ojciec marzył o wolnej Polsce. Nie żył wystarczająco długo, by ją zobaczyć” – dodała.
Zaznaczyła też, że generał „musiał straszliwie cierpieć widząc, co się dzieje w jego ukochanej Polsce, podczas gdy on i wielu jego żołnierzy dalej żyło na wygnaniu w Zjednoczonym Królestwie”.
„Spędził te wszystkie lata, starając się pomóc zarówno swemu narodowi na wygnaniu, jak i tam, gdzie było to możliwe i w ukryciu tym, którzy wrócili do Polski” – wspomniała ambasador RP.
Córka dowódcy 2. Korpusu Polskiego podkreśliła, że szokiem dla jej ojca musiało być odebranie mu przez komunistów polskiego obywatelstwa.
Publicznie generał Anders, który spędził 22 miesiące w więzieniu na Łubiance, zawsze stanowczo występował przeciwko reżimowi – powiedziała.
„Prywatnie, w domu, wydawał się mieć zawsze dobry humor. Nigdy nie był zgorzkniały, lubił wspominać Polskę, jaka była przed wojną i unikał opowiadania mi o grozie, jaką przeżył” – wspomniała ambasador.
Podkreśliła, że dowódcę uwielbiali jego żołnierze. Jak stwierdziła, „nie tylko dlatego, że uratował im życie, wyprowadzając ich z Syberii, ale dlatego, że dla nich był jak ojciec”.
„Każdy dowódca powinien marzyć o tym, by być tak uwielbianym przez swoich żołnierzy, jak był mój ojciec. Był jak Mojżesz. Poszliby za nim na koniec świata” – dodała Anna Maria Anders.
Przypomniała na łamach włoskiej gazety o decydującej roli wojsk pod wodzą jej ojca w wyzwoleniu Włoch.
PAP