Właściciele hoteli w strefie stanu wyjątkowego domagają się rekompensat
Właściciele hoteli i pensjonatów, które znalazły się w strefie stanu wyjątkowego chcą rekompensat. Mówią też o potrzebie przywrócenia pozytywnego wizerunku Podlasia.
Hotele i pensjonaty w miejscowościach przy granicy z Białorusią świecą pustkami. Z ust premiera Mateusza Morawieckiego padła obietnica rekompensat. Część właścicieli ma jednak wątpliwości, czy takie wsparcie będzie im przysługiwało.
– Obroty spadły o 100 proc. Chcielibyśmy wnioskować o rządową rekompensatę, ale po pierwsze nie wiemy, czy zostanie nimi objęta agroturystyka, a po drugie – jak będą wyglądały rekompensaty w przypadku obiektów nowych, bez kilkumiesięcznej historii przychodu sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego – wskazała w rozmowie z PAP Agnieszka Zaorska, właścicielka agroturystyki „Żubrowe Sioło”.
Właściciele hoteli i pensjonatów obawiają się także przedłużenia stanu wyjątkowego.
Mieszkańcy mówią także o potrzebie przywrócenia pozytywnego wizerunku Podlasia. Proponują utworzenie specjalnego funduszu.
– Została wytworzona w stosunku do Podlasia pewnego rodzaju atmosfera cudzoziemców przekradających się przez zieloną granicę, ludzi koczujących w zagajnikach, obecności policji, Straży Granicznej, budowy płotów. (…) Ta atmosfera idzie w Polskę, do potencjalnych klientów, nie tylko wrześniowych, ale październikowych, listopadowych, grudniowych – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Marek Czarny, właściciel hotelu „Białowieski”.
Zgodnie z propozycją mieszkańców utworzony fundusz byłby w całości przeznaczony na reklamę Podlasia.
TV Trwam News