Wielka szansa na zablokowanie Nord Stream 2

Ambasadorzy krajów Unii Europejskiej dali zielone światło dla nowelizacji dyrektywy gazowej dotyczącej Nord Stream 2. We wtorek sprawą zajmie się Parlament Europejski. Nie wiadomo, czy ostatecznie uda się skutecznie podporządkować gazociąg prawu europejskiemu.

Kraje członkowskie Unii Europejskiej, oprócz Bułgarii, przyjęły wspólne stanowisko w sprawie dyrektywy gazowej.

– Jeśli chodzi o dyrektywę gazową, osiągnęliśmy porozumienie. Było to możliwe, ponieważ Niemcy i Francja ściśle współpracowały – mówiła Angela Merkel.

Kanclerz Niemiec przekonywała, że gazociąg Nord Stream 2 nie spowoduje uzależnienia Niemiec od gazu z Rosji oraz podkreśliła, że kluczowe jest, aby Ukraina pozostała krajem tranzytowym dla przesyłu rosyjskiego gazu.

– Niemcy chcą zabezpieczyć swoje dostawy energii z różnych źródeł, a gaz rosyjski jest tego częścią. Nie polegamy tylko na rosyjskim gazie, a także jasno powiedzieliśmy, że będziemy również zaopatrywać w gaz płynny w Niemczech – podkreśliła Angela Merkel.

W Brukseli ustalono, że ograniczone będzie stosowanie unijnej dyrektywy do wód terytorialnych kraju, do którego dochodzą gazociągi z państwa spoza Unii. Przekładając to na konkretny przykład Nord Stream 2, unijna dyrektywa będzie miała zastosowanie tylko do wód terytorialnych Niemiec. Dania dobrowolnie zrezygnowała z aplikacji unijnego prawa. Udało się zablokować najbardziej niekorzystne rozwiązanie dające Nord Stream 2 charakter eksterytorialny. Jeśli te przepisy zostaną zastosowane wobec Nord Stream 2, to nie będzie ona inwestycją tak rentowną, jak zakładał Gazprom

– Z rosyjskiego punktu widzenia zmniejsza się automatyczne efektywność ekonomiczna przesyłu gazu rosyjskiego do Europy. Po pierwsze, Rosjanie nie będą już tak istotnym monopolistą – ponad 40 proc. dostaw gazu na obszar Unii Europejskiej. Po drugie, zaczynamy stosować prawo unijne wobec wszystkich rozwiązań. Co było niebezpieczne w Unii Europejskiej w tym systemie gazowym? Nagle jeden gracz był traktowany na zupełnie innych warunkach – zaznaczył prof. Piotr Mickiewicz, politolog.

Chodzi o to, żeby Gazprom nie mógł być operatorem gazociągu i nie wykorzystywał więcej niż 50 proc. jego przepustowości. Celem nowelizacji dyrektywy gazowej jest zastosowanie zasad trzeciego pakietu energetycznego do wszystkich rurociągów łączących Europę z krajami trzecimi.

– Z takich najważniejszych rzeczy, które zakłada III pakiet energetyczne, to jest bardzo rygorystyczny i ścisły rozdział pomiędzy przedsiębiorstwami, które zajmują się przesyłem energii, a tymi, które je wytwarzają – wskazał ekonomista Conrad Gadomski.

Ekspert wyjaśnił, że celem takiego rozwiązania jest bezpieczeństwo i niezależność energetyczna państw Unii Europejskiej. We wtorek rozpoczną się negocjacje przedstawicieli państw UE z Parlamentem Europejskim o ostatecznym kształcie przepisów. Teraz ważne jest szybkie przyjęcie dyrektywy, tak, by Rosjanie nie zdołali ukończyć budowy drugiej magistrali Gazociągu Północnego przed jej przyjęciem. Inaczej połączenie gazowe będzie mogło uzyskać odstępstwa od stosowania trzeciego pakietu energetycznego; nie będzie musiało np. dopuszczać innych firm do korzystania z rury. To rozwiązanie byłoby korzystne dla rosyjskiego Gazpromu.

– Strona rosyjska kontynuuje prace nad tym projektem wspólnie z naszymi kolegami z konsorcjum firm energetycznych i mamy nadzieję, że ten projekt zostanie zrealizowany – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Wiceszef MSZ Konrad Szymański wskazał, że celem strategicznym Polski i Francji było rozpoczęcie formalnych negocjacji między krajami członkowskimi a Parlamentem Europejskim i ten cel udało się osiągnąć. Minister dodał, że kwestia terytorialnego zakresu stosowania dyrektywy „powinna być przedmiotem dalszych rozmów z europarlamentem”.

TV Trwam News/RIRM