We wrześniu zbankrutowało 71 firm
Rok wcześniej było to 66 przedsiębiorstw – wynika z danych Monitora Sądowego i Gospodarczego. Powołała się na niego jedna z firm zajmujących się ubezpieczaniem należności handlowych, która opracowała raport.
Od początku roku bankructwo ogłosiło 630 polskich przedsiębiorstw wobec 713 w takim samym okresie w ubiegłym roku. Wrzesień był drugim w tym roku miesiącem – obok maja – gdy liczba upadłości była wyższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Liczba upadłości była wyższa niż przed rokiem z powodu liczniejszych bankructw firm produkcyjnych oraz handlowych. Największe upadłości dotyczyły dystrybutorów handlowych. Zbankrutowało 11 firm związanych z rynkiem spożywczym. Kwestią czasu są kolejne upadłości firm z branży mięsnej oraz producentów nabiału.
Ekonomista dr Marian Szołucha przypomina, że firmy obciążone są nadmiernym fiskalizmem.
– Fiskalizmem definiowanym nie tylko jako łączna ilość obciążeń podatkowych, ale też para-podatkowych, w tym obciążeń z tytułów pozapłacowych kosztów pracy, a więc składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Polscy przedsiębiorcy – szczególnie mali i średni – nie są w stanie z jednej strony wytrzymać tych obciążeń – są zbyt wysokie. Nawet jeśli je wytrzymują i jakimś cudem udaje im się utrzymać na rynku, to ich produkcja, względnie usługi, stają się coraz mniej konkurencyjne. Rzeczywistość wygląda jeszcze gorzej, bo statystyka w tym przypadku nie jest jej w stanie dokładnie odzwierciedlić. Mówiąc o „serii złych danych”, mam na myśli np. informację o szarej strefie, bezrobociu – te wszystkie dane nie nastrajają optymistycznie do najbliższej przyszłości – tłumaczy ekonomista.Autorzy raportu poinformowali, że największa liczba upadłości dotyczyła firm z województwa mazowieckiego. W województwie małopolskim i podkarpackim ich liczba jest nadal wyższa niż w ubiegłym roku.
RIRM