W Libanie rozpoczęły się pierwsze od dziewięciu lat wybory parlamentarne

W Libanie rozpoczęły się w niedzielę pierwsze od dziewięciu lat wybory parlamentarne. Głosowanie zostanie przeprowadzone według nowej ordynacji, ale według ekspertów nie wstrząśnie ono libańską sceną polityczną.

Okres tych dziewięciu ostatnich lat w Libanie naznaczony był politycznym paraliżem i wojną w sąsiedniej Syrii – zwraca uwagę agencja Reutera. Libańczycy dążą w wyborach do zmiany, która wydaje się trudna do osiągnięcia z klasą polityczną oskarżoną o korupcję i nepotyzm, długo zdominowaną przez te same partie i niezdolną do ożywienia chwiejnej gospodarki – wskazuje AFP.

Głosowanie, w którym bierze udział około 3,7 mln uprawnionych, rozpoczęło się o godzinie 7 rano czasu lokalnego (godz. 6 w Polsce) i ma potrwać do godz. 19 (godz. 18 w Polsce).

Według libańskiego MSW nad bezpieczeństwem podczas wyborów ma czuwać od 20 do 30 tysięcy policjantów i żołnierzy – podaje AFP, wskazując, że w ostatnich latach w Libanie dochodziło do krwawych zamachów.

Libańczycy wybiorą 128-osobowy parlament, w którym miejsca z góry podzielone są kwotowo między 16 z 18 oficjalnych grup wyznaniowych w kraju.

Połowa miejsc w parlamencie zarezerwowana jest dla chrześcijan, przy czym podzieleni oni są na siedem odrębnych grup. Największą są maronici, którym przysługują 34 mandaty, natomiast sześć innych Kościołów chrześcijańskich zostało przydzielonych do drugiej grupy, określanej jako mniejszości; będzie ona miała jednego przedstawiciela w parlamencie. Pozostałe pięć grup chrześcijańskich to grekoprawosławni (14 mandatów), grekokatolicy (8 mandatów), ewangelicy (1 mandat) i dwa Kościoły ormiańskie tj. apostolski (5 mandatów) i katolicki (1 mandat).

Cztery pozostałe grupy niechrześcijańskie to szyici oraz sunnici, którym przysługuje po 27 mandatów oraz Druzowie, którym przysługuje 8 mandatów i alawici z dwoma mandatami.

Po raz pierwszy do urn pójdzie ponad 20 proc. wyborców, czyli 800 tys. Libańczyków w wieku 21-30 lat. To efekt tego, że poprzednie wybory odbyły się w czerwcu 2009 roku i choć kadencja parlamentu trwa cztery lata była dwukrotnie – w 2013 i 2017 roku – przedłużana, co było związane z trudnościami z wyborem prezydenta, a także brakiem porozumienia w prawie przyjęcia nowej ordynacji wyborczej.

Niedzielne głosowanie będzie odbywać według ordynacji proporcjonalnej z elementami większościowymi. Nowe prawo wyborcze zostało uchwalone w czerwcu 2017 roku i zastąpiło poprzednią ordynację większościową. Skomplikowany system obliczania wyników sprzyja dużym ugrupowaniom i międzywyznaniowym koalicjom wyborczym, choć nie jest wykluczone, że odmłodzony elektorat postawi na kandydatów niezależnych.

W niedzielnych wyborach startuje 597 kandydatów, w tym 86 kobiet, z 77 list wyborczych. Wśród szyitów faworytem jest koalicja prosyryjskich ruchów islamskich w Libanie – Hezbollahu i Amalu. Lider tego drugiego ugrupowania, Nabih Berri, prawdopodobnie pozostanie przewodniczącym parlamentu. W Libanie stanowisko to zarezerwowane jest dla szyitów, podczas gdy fotel prezydencki przysługuje chrześcijanom, a urząd premiera sunnitom.

Wśród sunnitów faworytem jest Ruch Przyszłości, czyli ugrupowanie obecnego premiera Saada Haririego, które jednak prawdopodobnie straci część mandatów. Konkurencję dla Haririego stanowią kandydaci ściślej związani z Arabią Saudyjską, dążący do konfrontacji z Hezbollahem. Należy do nich m.in. były minister sprawiedliwości i zarazem były szef libańskich służb specjalnych Aszraf Rifi, który założył własne ugrupowanie.

Głównym blokiem chrześcijańskim jest natomiast Wolny Ruch Patriotyczny, na którego czele stoi szef libańskiej dyplomacji, a jednocześnie zięć prezydenta Michela Aouna, Gebran Basil. Ugrupowanie to do niedawna było w sojuszu z Hezbollahem, ale po wyborze Aouna na prezydenta zmieniło front, zawierając porozumienie z Ruchem Przyszłości.

Z Wolnym Ruchem Patriotycznym o głosy chrześcijan konkuruje przede wszystkim Falanga Patriotyczna, kierowana przez rodzinę Dżemajelów oraz Siły Libańskie Samira Geagea. Na czele głównego ugrupowania Druzów tj. Socjalistycznej Partii Postępowej stoi wnuk założyciela tego ugrupowania Tajmur Dżumblatt, który w 2017 roku przejął kierownictwo nad tą partią od swego ojca Walida.

Nieoficjalne wyniki wyborów zaczną spływać w nocy z niedzieli na poniedziałek, a formalnie zostaną ogłoszone w ciągu najbliższych kilku dni. Nad głosowaniem czuwają obserwatorzy z Wyborczej Misji Obserwacyjnej Unii Europejskiej, złożonej z dyplomatów państw UE, w tym z Polski.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl