UE: wybory w republikach Donieckiej i Ługańskiej bezprawne
Niedzielne wybory w republikach Donieckiej i Ługańskiej są bezprawne – oceniła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Zapowiedziała, że UE nie uzna ich wyników.
Prawomocność wyborów w Donbasie uznała natomiast Rosja. W komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśla także, że szanują wybór mieszkańców południowo-wschodnich regionów Ukrainy. Przedstawiciel Dumy Państwowej oświadczył, że w Republikach Ludowych; Donieckiej i Ługańskiej wybrano legalne organy władzy; Duma będzie z nimi współpracować.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nazwał głosowanie „farsą”, która odbywa się pod lufami karabinów i czołgów. Dr Andrzej Zapałowski historyk z Uniwersytetu Rzeszowskiego mówi, że niedzielne wybory są elementem postępującej dezintegracji państwa ukraińskiego i prowadzą do usankcjonowania władzy lokalnej.
– Przywódcy tych republik, które nazywają się Noworosją mówią wprost: Uzyskamy status niezależności, usankcjonujemy ten status poprzez wybory, których dokonają ludzie, a następnie będziemy się integrować z Rosją. Nie mówią, że chcą wstąpić do państwa rosyjskiego, jako element federacji, ale zmierzają w kierunku Rosji. Te wybory to jest tak naprawdę moment przełomowy, który nie będzie końcowy, bo jeżeli w tych republikach usankcjonują i ustabilizują się władze to staną się one magnesem dla sąsiednich republik, gdzie opcja rosyjska jest dominująca – powiedział dr Andrzej Zapałowski.
Mieszkańcy separatystycznych regionów Ukrainy wybierali samozwańczych szefów rządów i przedstawicieli parlamentów. Wcześniej władze tych dwóch zbuntowanych regionów odmówiły przeprowadzania na tych terytoriach wyborów do parlamentu Ukrainy, które w pozostałej części tego kraju odbyły się 26 października.
RIRM