[TYLKO U NAS] Prof. Z. Krysiak: Komisja śledcza ds. VAT powinna przesłuchać również ministrów finansów

Sprawa wyłudzeń VAT „musiała być na pewno w jakiejś gestii ministrów. Według mojego odczucia musiała być też w gestii premiera i innych osób w ważnych instytucjach” – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumana.

We wtorek w Sejmie ruszyły przesłuchania przed komisją śledczą do spraw wyłudzeń VAT. Pierwszym świadkiem, który zeznawał, był prof. Witold Modzelewski, prawnik i doradca podatkowy. Gość Radia Maryja prof. Zbigniew Krysiak zwrócił uwagę, że zagadnienie wyłudzeń VAT nie jest proste, dlatego „bardzo dobrze, że na początku komisja zdecydowała się na spotkanie i przesłuchanie (…) najlepszego specjalisty w tym obszarze”.

– To przesłuchanie (prof. Modzelewskiego – red.) w pierwszej kolejności ma dwie korzyści. Pierwszą: że będzie już wiedza z tych doświadczeń, które pan profesor kolekcjonował (…). Jak wiemy już z mediów (on) przestrzegał, czy też informował, komunikował odpowiednie instytucje o tych właśnie problemach i o potencjalnie dużej skali. Druga korzyść z tego przesłuchania na początku jest dla samej komisji. Ta komisja staje przed dużym wyzwaniem, ponieważ (…) trzeba posiadać wiele różnych umiejętności i wykształcenie w różnych obszarach, żeby tę materię dość głęboko opanować – tłumaczył prof. Krysiak.

Ekonomista przypomniał, że w Polsce VAT został wprowadzony w 1993 r., ale możliwość tworzenia tzw. karuzel VAT-owskich pojawiła się w roku 2004 – w momencie wstąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej.

– Karuzel VAT-owskich, czyli tych mechanizmów przestępczych. One dopiero rodzą się (w 2004 roku – red.). Ich istotna skala jest osiągnięta, według mnie, w roku 2008, 2009. Ta skala jest zaobserwowana przez tzw. lukę VAT-owską. To znaczy, że na poziomie określonych miar PKB, rozwoju gospodarczego, możemy określić ile mniej więcej wpływów podatkowych powinniśmy uzyskiwać do budżetu. Poprzez taką ocenę mogliśmy ustalać różnicę, czyli ten niedobór. I on drastycznie rósł od 2007 roku – wtedy, kiedy właśnie PO przejęła władzę – tłumaczył prof. Zbigniew Krysiak.

Jak dodał, wzrost wspomnianego niedoboru był w tym czasie drastyczny, a państwo polskie posiadało wiedzę o takim stanie rzeczy. To, że „dzieje się coś bardzo złego” pokazywały też różne dostępne dane statystyczne, m.in. Unii Europejskiej.

– Jak już wiemy teraz z pewnych informacji, które niedawno pojawiły się w mediach, a które wypowiedział np. pan minister (finansów Jacek) Kapica – były określone procedury, rozwiązania, czy narzędzia, ale „trzymaliśmy je w szufladach” – wskazał prof. Krysiak.

Zdaniem ekonomisty „niezwykle ważną sprawą, którą powinna zająć się komisja”, jest wyjaśnienie, „dlaczego ministrowie trzymali te instrumenty”, a mimo to – jeżeli w ogóle istniały – nie zostały użyte. Liczymy na to, że komisja to wyjaśni – zaznaczył.

– Jeśli były te narzędzia i nie wykorzystywano ich, to należy zinterpretować, że robiono to w jakimś celu. Ten cel zwykle jest taki, że się komuś opłacało. Mógł spodziewać się konsekwencji i pewnie oszacowano, że korzyści będą znacznie większe niż konsekwencje, a zatem utrzymywano taki proceder – mówił gość Radia Maryja.

Jeśli komisja stwierdzi, że rzeczone rozwiązania istniały, sprawę trzeba będzie potraktować bardzo ostro – dodał.

– Nie wiem jakie – z perspektywy prawa – są możliwe kary, sankcje, ale to jest działalność – już na tym etapie – „przestępcza” – ocenił.

Komisja śledcza ds. VAT podała listę wiceministrów finansów z okresu rządów PO-PSL, których zamierza przesłuchać. Zdaniem prof. Krysiaka należy też przesłuchać samych ministrów finansów.

– Trzeba pamiętać, że taka sprawa jak chowanie, czy też nieoddziaływanie na taką skalę przestępstw, zgoda na coś takiego – to nie było na pewno wynikiem decyzji wiceministra. Nie oszukujmy się, nie próbujmy wierzyć w takie wyjaśnienia. Taka sprawa musiała być na pewno w jakiejś gestii ministrów. Według mojego odczucia musiała być też w gestii premiera i innych osób w ważnych instytucjach – ocenił ekspert.

Jego zdaniem działania grup przestępczych pewne służby – jak np. urzędy skarbowe – zauważały, „więc je uciszano”.

– Była taka wypowiedź – parę miesięcy temu – celnika, który działał w służbach celnych. Stwierdził, że im po prostu nie pozwalano kontrolować ciężarówek z paliwem i podejmować jeszcze innych działań – podkreślił, dodając, że takich rzeczy „nie zorganizują płotki”.

Prof. Zbigniew Krysiak przypomniał, że na wyłudzeniach VAT państwo polskie traciło ok 40-50 mld zł rocznie, przez 8 lat. W skali roku to budżet małego kraju, jak np. Litwa czy Estonia. Warto byłoby odzyskać jakąś część tych pieniędzy – zaznaczył.

­– To oznacza,  że z tych pieniędzy można zorganizować znakomite państwo podziemne – proszę nie mylić z Państwem Podziemnym, jakie mieliśmy w czasie II wojny światowej – które posiada odpowiednie służby, odpowiednie instrumenty, komputery, systemy. Za takie pieniądze można ufundować sprawnie działający cały układ (…). To 300 mld zł, proszę państwa. To są pieniądze, które nie „potopiły się”, nie „rozpuściły się”. One funkcjonują – powiedział ekonomista.

Gość audycji ocenił, że sama komisja ds. VAT nie poradzi sobie z zadaniem o tak dużej skali. Powinno się powziąć nadzwyczajne działania służb specjalnych i urzędów identyfikujących działalność grup przestępczych – wskazał. Takie działania, jego zdaniem, mogłyby mieć działanie profilaktyczne, poprawiając przyszłą jakość funkcjonowania administracji państwowej i wszystkich procedur w tym zakresie.

Całość rozmowy z prof. Zbigniewem Krysiakiem można odsłuchać [tutaj].

RIRM 

drukuj