fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba o naśladownictwie poglądowym totalnej opozycji za Berlinem i Brukselą: To świadczy o jej miałkości, również intelektualnej, świadczy o tym, że nie ma swojej własnej woli

Nasza totalna, liberalna opozycja nie jest za czy przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Nasza totalna opozycja przyjmuje takie stanowisko, jakie przyjmuje Berlin i Bruksela. Jeśli Berlin jest za imigrantami, totalna opozycja też, jeśli przeciw, to nasza totalna opozycja mówi tak jak Berlin. To też świadczy o jej miałkości, również intelektualnej, świadczy o tym, że nie ma swojej własnej woli – podkreślił profesor Mieczysław Ryba w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w Radiu Maryja i TV Trwam.

Profesor Mieczysław Ryba zwrócił uwagę na tematy społeczne i polityczne, na których totalna opozycja próbuje zagwarantować sobie poparcie.

– Jeszcze kilkanaście dni temu polska scena polityczna żyła pewnym konfliktem w polskich służbach między NIK-iem a CBA. Mówiło się bardzo dużo o wydatkach budżetowych na onkologię, pewnymi sankcjami finansowymi, które grożą nam z Unii Europejskiej, jeśli nie zmienimy ustawy o ustroju sądów. Po prostu cała kampania wyborcza typowa dla totalnej opozycji, typowe straszenie, podgrzewanie emocji. Minęło kilkanaście dni i nagle wszyscy mówią o koronawirusie – wskazał wykładowca WSKSiM w Toruniu.

Wszyscy mówią o epidemii światowej – kontynuował.

– Co ciekawego, kiedy na forum Sejmu pojawiła się specustawa dotycząca właśnie działań państwa przeciwko temu epidemiologicznemu zagrożeniu, to praktycznie cała scena polityczna, mówimy o tej totalnej liberalnej opozycji, zagłosowała za tą ustawą, a PiS przyjął kilka poprawek opozycji właśnie do tejże specustawy. Sytuacja dość niecodzienna, bo przecież ta specustawa daje gigantyczne uprawnienia władzom państwowym, wojewodom, możliwość wpływania na samorząd i tak dalej. Niektórzy mówili, że to specustawa przypominająca stan wojenny, a mimo to zagłosowano – mówił historyk.

Dlaczego tak się stało – zastanawiał się wykładowca akademicki.

– Otóż dlatego, że akurat ta epidemia wywołuje nieproporcjonalne w stosunku do wszystkich innych wcześniejszych epidemii reakcje emocjonalne i to nie tylko w perspektywie polskiej, ale w skali globalnej. Widzimy, jak stanęły fabryki w Chinach, widzimy, jak ludzie wykupują towary żywnościowe zwłaszcza we Włoszech, znikają produkty z półek sklepowych, a więc musi to wpływać na bieg spraw publicznych i musi to wpływać na kampanię wyborczą – powiedział prof. Mieczysław Ryba.

Oczywiście taka koncyliacyjność jest przede wszystkim na korzyść partii rządzącej, ponieważ obywatele w momencie zagrożenia skupiają się wokół rządzących – zaakcentował historyk.

– Rządzący, jeśli manifestują i pokazują, że panują nad sytuacją, to jest to odbierane pozytywnie, a pamiętajmy, że opozycji w Polsce chodziło o to, ażeby rozchwiać emocje wokół władz a nie skupiać te emocje przy władzach, czy też społeczeństwo przy rządzących. Te wszystkie dawniejsze pseudoafery znikają, a pojawia się jeden temat. Naturalnie gdybyśmy mieli taką o to sytuację, że ten wirus, ta epidemia rozwija się na gigantyczną skalę, a władze by sobie z tym nie radziły, to oczywiście to by wpłynęło negatywnie na wybory prezydenckie, na wybór Andrzeja Dudy, ale jeśli jest na razie wszystko pod kontrolą, to jest sytuacja tak jak ją opisuje. Mamy do czynienia z pewną defensywą opozycji. Ona oczywiście się uśmiecha, mówi o współdziałaniu, ale w istocie gdzieś tam wielu zgrzyta zębami, że cała ta strategia rozchwiania emocji w Polsce się nie udaje – powiedział prof. Mieczysław Ryba.

Felietonista Radia Maryja i TV Trwam zwrócił uwagę na jeszcze inny przypadek, który również wpływa na tok kampanii wyborczej.

– Mam na myśli nową falę migracyjną, która idzie z kierunku Turcji do Unii Europejskiej, do wybrzeży Grecji i tam dochodzi do starć z policją czy też służbami greckimi. Patrzymy, jak reaguje Unia Europejska i jak reagują polscy politycy. Unia Europejska już nie mówi tak jak pięć lat temu mówiła Angela Merkel, że trzeba otwierać drzwi, że trzeba przyjmować przecież biednych ludzi z różnych krajów. Teraz Unia Europejska mówi, że trzeba strzec granic greckich, granic unijnych zarazem, że nie można sobie pozwolić, aby Turcja i prezydent Turcji szantażował całą Wspólnotę, żądał jakichś dodatkowych kwot pieniędzy, żeby żądał pomocy dla jego działań w Syrii. Takie żądania przecież padają i ten szantaż rzeczywiście występuję, że „albo całą falę migrantów wam wyślę przez swoją granicę w kierunku Unii, albo będziecie ze mną współdziałać” – mówił historyk.

Ze strony Komisji i przywódców państw europejskich, w tym niemieckich, padają teraz twarde słowa w tym zakresie. Nawet Małgorzata Kidawa-Błońska mówi w podobnym już ostrym tonie – akcentował felietonista.

– Nie tak jak Ewa Kopacz, która mówiła, że my też możemy relokować, przyjmować relokowanych imigrantów i to się w ogóle z niczym nie wiąże, że trzeba być solidarnym z Unią Europejską. Nasza totalna, liberalna opozycja nie jest za czy przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Nasza totalna opozycja przyjmuje takie stanowisko, jakie przyjmuje Berlin i Bruksela. Jeśli Berlin jest za imigrantami, nasza totalna opozycja też, jeśli przeciw, to nasza totalna opozycja mówi tak jak Berlin. To też świadczy o jej miałkości, również intelektualnej. Świadczy o tym, że nie ma swojej własnej woli. Ta sytuacja w sposób oczywisty pokazuje, że prawica w Polsce miała rację, mówiąc pięć lat temu, że trzeba racjonalnie do tematu podchodzić, że na przykład trzeba też myśleć w kategoriach ochrony epidemiologicznej, że wraz z falami imigrantów mogą pojawiać się różne problemy epidemiologiczne. Kiedy to wówczas podnosił Jarosław Kaczyński, mówiono, że to ksenofob a nawet rasista. Dzisiaj już nikt tak nie mówi. Zwróćmy uwagę jak te międzynarodowe kwestie związane z pewnymi problemami czy to społecznymi, czy to zdrowotnymi, jak bardzo wpływają dzisiaj na ludzkie nastroje. A z drugiej strony, jak te nastroje wpływają na kampanię wyborczą i prawdopodobnie na wynik majowych wyborów prezydenckich w Polsce – podkreślił profesor Mieczysław Ryba.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl