[TYLKO U NAS] Prof. M. Golon o ofiarach Katynia: Ci ludzie zostali zamordowani za to, że byli dobrymi Polakami

Wszyscy ci ludzie zostali zamordowani za to, że byli dobrymi Polakami. To trzeba bardzo mocno podkreślić. To nie był przypadkowy dobór. Władze sowieckie wystawiły wszystkim zamordowanym w ramach zbrodni katyńskiej niezwykle istotną charakterystykę, bardzo pozytywną z naszej perspektywy – że są to patrioci, ludzie kochający Polskę, kochający wolność, ludzie, którzy nie akceptują zła, nie są w stanie się z nim pogodzić, nie godzą się też na kolaborację – mówił o ofiarach zbrodni katyńskiej prof. Mirosław Golon, historyk, zastępca dyrektora oddziału IPN w Gdańsku, we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Choć mordy NKWD na przedstawicielach polskich elit rozpoczęły się w kwietniu 1940 r., to jednak sama decyzja sowieckiego politbiura o eksterminacji polskiej inteligencji zapadła już 5 marca 1940 r. Gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że w niej kryje się istota zbrodni katyńskiej. Wskazał, że szczególnie ważne są w jej kontekście słowa, jakimi w liście do politbiura Ławrientij Beria określił przedstawicieli polskich elit uwięzionych na terytorium ZSRS.

– On użył wobec nich określenia: „zatwardziali wrogowie władzy sowieckiej”. W drugim zdaniu napisał: „Będą usiłowali – gdyby zostali zwolnieni – kontynuować działalność kontrrewolucyjną”. My to tłumaczymy na język zrozumiały dla normalnego człowieka w zwykłym państwie, że władze sowieckie wystawiły wszystkim uwięzionym, zamordowanym w ramach zbrodni katyńskiej niezwykle istotną charakterystykę, bardzo pozytywną z naszej perspektywy – że są to patrioci, ludzie kochający Polskę, kochający wolność, ludzie, którzy nie chcą zła, nie akceptują zła, nie są w stanie się z nim pogodzić, nie godzą się też na kolaborację, na współpracę; nie będzie z nich sowieckich funkcjonariuszy, nie będzie z nich sowieckich sługusów, nie będą służyli Stalinowi, państwu, które zaatakowało i wbiło 17 września 1939 r. Polsce nóż w plecy – zwrócił uwagę historyk.

Wobec tego – jak podkreślił zastępca dyrektora gdańskiego oddziału IPN – nie możemy o nich zapomnieć. Przez wiele lat Sowieci próbowali bowiem wymazać pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej ze świadomości Polaków.

– Wszyscy ci ludzie zostali zamordowani za to, że byli dobrymi Polakami. To trzeba bardzo mocno podkreślić. To nie był przypadkowy dobór – zaznaczył rozmówca Radia Maryja.

Sowieci bowiem dokonali selekcji obywateli polskich na tych, którzy mogą się przydać, dadzą się zwerbować lub nie będą stanowić zagrożenia dla systemu i na tych, których ze względu na ich patriotyzm i umiłowanie wolności należy się pozbyć. 5 marca 1940 r. podjęto decyzję o zamordowaniu tych ostatnich i ukryciu miejsc kaźni. Prawdę ukrywano przez pół wieku, a nawet po przyznaniu się Rosji, jej władze nie uczestniczą w upamiętnieniach ofiar sowieckich mordów. Historyk stwierdził, że dopiero wtedy, kiedy przedstawiciele władz rosyjskich zaczną pojawiać się na tego typu wydarzeniach, będzie można powiedzieć, że Rosja się zmieniła.

– Dzisiaj jest to bandyckie państwo, które prowadzi kolejną już bandycką wojnę, dopuszcza się podczas niej potwornych zbrodni, a ma z przeszłości paskudną, przerażającą tradycję, która od nas wymaga jeszcze większego zaangażowania. To, że w tym roku np. zrobiliśmy w ramach popularyzacyjnej działalności Instytutu kolejną odsłonę akcji „Echa Katynia”, to jest nasz święty obowiązek i bardzo ważne zadanie, ale to wciąż za mało – zwrócił uwagę prof. Mirosław Golon.

Gość Radia Maryja zaznaczył, że w Katyniu nie zamordowano wyłącznie wojskowych, ale też wielu wybitnych uczonych, którzy byli oficerami rezerwy. Jeśli weźmiemy pod uwagę geniusz wielu ofiar zbrodni katyńskiej i innych mordów na Polakach, to straty Polski są niewyobrażalne. Dodatkowo wśród ofiar NKWD było wielu lekarzy czy nauczycieli, nie tylko przedstawicieli służb mundurowych.

Całość rozmowy z prof. Mirosławem Golonem jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl