fot. PAP/Tytus Żmijewski

[TYLKO U NAS]: Prof. K. Kubiak o sporze ws. Patriotów: Sprawa przypomina przerzucanie przysłowiowego „gorącego kartofla”

Sytuacja jest bardzo złożona. Mówimy o niesłychanym węźle rozmaitych uwarunkowań, usiłując sprowadzić pytanie do prostych odpowiedzi. Wymagane byłyby daleko idące uzgodnienia. Nie chciałbym popadać w nadmierny trywializm, ale sprawa przypomina nieco przerzucanie przysłowiowego „gorącego kartofla” – mówił prof. Krzysztof Kubiak, historyk wojskowości z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, odnosząc się we wtorkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam do kwestii sporu o rozmieszczenie zaoferowanych przez Niemcy baterii rakiet Patriot.

Nie ustaje dyskusja na temat tego, gdzie powinny zostać rozmieszczone baterie rakiet Patriot oferowane przez Niemcy. Polski rząd uważa, że najskuteczniej będą one bronić terytorium Polski, jeśli zostaną umiejscowione na Ukrainie. [czytaj więcej] Przy okazji będą też bronić zachodnich ziem ukraińskich. Na taki pomysł nie chcą przystać Niemcy, podając różne – mniej lub bardziej spójne – argumenty.

– Sytuacja jest bardzo złożona. Mówimy o niesłychanym węźle rozmaitych uwarunkowań, usiłując sprowadzić pytanie do prostych odpowiedzi. System niemiecki im dalej wysunięty byłby na Wschód, tym z polskiego punktu widzenia jest to rozwiązanie lepsze, natomiast stajemy wobec całego spektrum pytań, na które odpowiedzi nie ma w kontekście rozmieszczenia rakiet na Ukrainie – zwrócił uwagę prof. Krzysztof Kubiak.

Pojawia się m.in. pytanie, kto miałby obsługiwać niemieckie wyrzutnie. Jeśli mieliby to być Niemcy, byłoby to przekroczenie kolejnej granicy zaangażowania w konflikt, a to nie jest w interesie nie tylko RFN, ale i całego NATO. Możliwe jest jednak przeszkolenie ukraińskich żołnierzy z zakresu obsługi Patriotów.

– To jest wyzwanie bardziej natury politycznej niż wojskowej – ocenił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Dodatkową komplikację stanowi fakt, iż system Patriot nie składa się z samych wyrzutni rakiet.

– Mówiąc najprościej, aby skutecznie użyć rakiet Patriot, potrzeba zaawansowanych środków obserwacji – najlepiej, żeby były to środki obserwacji umieszczone w powietrzu. Republika Federalna jako państwo nie dysponuje takimi środkami, nie dysponuje latającymi radarami. Natomiast takim sprzętem dysponuje Sojusz Północnoatlantycki, więc i na tym poziomie wymagane byłyby daleko idące uzgodnienia. Nie chciałbym popadać w nadmierny trywializm, ale sprawa przypomina nieco przerzucanie przysłowiowego „gorącego kartofla” – podkreślił historyk wojskowości.

Propozycja Niemiec była odpowiedzią na tragiczny incydent, do jakiego doszło w Przewodowie (pow. hrubieszowski, woj. lubelskie) 15 listopada bieżącego roku, kiedy to zabłąkana rakieta ukraińskiej obrony powietrznej eksplodowała na terytorium Polski, zabijając dwóch rolników. Rakiety Patriot nie byłyby jednak w stanie ochronić dosłownie każdego centymetra kwadratowego państwa.

– Tego rodzaju systemy chronią określone obiekty, a nie terytorium państwa jako całości, nie terytorium państwa wyznaczonego przez granice wykreśloną w terenie. Takiej opcji nie wykorzystują nawet Izraelczycy, dysponując bardzo zaawansowanym systemem Iron Dome. Ochrona państwa w rozumieniu całego terytorium jest po prostu w obecnej sytuacji niemożliwa i nie do końca celowa – wyjaśnił prof. Krzysztof Kubiak.

Niektórzy komentatorzy uważają, że gdyby nowoczesne systemy obrony, takie jak Patriot, wcześniej dotarły na Ukrainę, to wypadek w Przewodowie by się nie zdarzył. Rakieta ukraińskiej obrony powietrznej została bowiem wyprodukowana jeszcze w Związku Sowieckim. Zdaniem gościa „Polskiego punktu widzenia” jest to jednak nieweryfikowalna hipoteza.

Kwestię rozmieszczenia niemieckich Patriotów żywo komentuje polska opozycja. Brak chęci rozlokowania wyrzutni na terytorium Polski nazywa zdradą stanu i usiłuje budować narrację, jakoby stanowisko rządu było podyktowane antyniemieckimi uprzedzeniami.

– Obserwujemy bardzo niebezpieczne sprowadzanie istotnych kwestii w polityce międzynarodowej do potrzeb bieżącej gry politycznej. Nie wydaje się zasadnym, by każde tego typu wydarzenie było automatycznie przekładane na polską „wolną amerykankę” ukierunkowane na osiągnięcie celu wyborczego. W dłuższym odcinku czasu może się to okazać bardzo negatywne – zaznaczył historyk wojskowości.

Podkreślił też, że na poziomie międzynarodowym w tle sporu o Patrioty toczy się skomplikowana i dynamiczna gra polityczna.

Od początku wojny na Ukrainie niedługo minie już rok. Nadchodzi zima, a Rosjanie najprawdopodobniej – jeśli nic się nie zmieni – będą kontynuowali niszczenie ukraińskiej infrastruktury, bowiem sytuacja wojsk rosyjskich w wymiarze działań konwencjonalnych jest niewątpliwie zła.

– Jeden z rosyjskich generałów w kanale ogólnorosyjskim, publicznym, zapowiedział ataki na infrastrukturę bankową, na infrastrukturę komunikacyjną. Wobec nadchodzącej zimy Rosjanie będą starali się zmiażdżyć ukraińską wolę stawiania oporu poprzez możliwie szerokie oddziaływanie na warunki życia ludności cywilnej – mówił prof. Krzysztof Kubiak.

Istnieje możliwość, że rosyjskie działania terrorystyczne na Ukrainie wywołają kolejną falę uchodźców, którzy trafią do Polski.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl