[TYLKO U NAS] M. Świrski o prowokacyjnych plakatach w Warszawie: Ten plakat pojawił się po to, żeby na podstawie zmanipulowanych i częściowych informacji wyrobić w Polakach przekonanie, że obecnie w Polsce rządzą faszyści prześladujący biednych uchodźców

Mamy do czynienia z wykorzystywaniem niewiedzy na temat wydarzeń historycznych i zaognianiem obecnej sytuacji na granicy. Wroga polityka historyczna w stosunku do Polski chce przeinaczać wiedzę o historii, budować fałszywą narrację i uderzać w nasz kraj. Dlatego musimy mieć własną wiedzę i tłumaczyć, jak było naprawdę – podkreślił Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

9 września br. w Warszawie na przystankach komunikacji miejskiej pojawiły się prowokacyjne plakaty. Przedstawiają one mężczyznę oraz napis o treści „Nazywam się Herszel Grynszpan. W 1938 roku moja rodzina została wygnana z Niemiec do Polski razem z 15 tys. innych Żydów. Władze Polski zatrzymały nas na granicy. Nie zezwolono nam na wjazd. Pilnowały nas dwa kordony wojska. Byliśmy pozostawieni sami sobie. Nie mieliśmy jedzenia ani dachu nad głową”.

– Plakat nawiązuje do wydarzeń z 1938 roku, kiedy po zmianie prawa o obywatelstwie polskim Niemcy wygnali na granicę Polski Żydów z terenu Niemiec. Tak się złożyło, że prawo porządkujące kwestię obywatelstwa dotyczyło właśnie Żydów, którzy posiadali polskie obywatelstwo, chociaż nie mieli nic wspólnego z Polską. Prawo to nie było wydane przeciwko Żydom, lecz miało porządkować stosunki związane z obywatelstwem – wyjaśnił prezes Reduty Dobrego Imienia.

Gość Radia Maryja odniósł się również do postaci Herszela Grynszpana, który zamordował niemieckiego dyplomatę, ponieważ jego rodzina została wygnana z Niemiec.

– To zabójstwo w Zbąszyniu było pretekstem do „Nocy Kryształowej”, czyli bardzo poważnych prześladowań Żydów w Niemczech, m.in. spalono Synagogi i zabito Żydów. W świadomości Polaków nie ma tych wydarzeń z 1938 roku na granicy. W tym czasie trwał kryzys graniczny wywołany przez Niemców w stosunku do Polski, by oskarżyć Polaków o antysemityzm –  wyjaśnił Maciej Świrski.

Autorzy plakatu próbują wskazać na analogię wydarzeń na polskiej granicy w 1938 roku i obecnej sytuacji na granicy z Białorusią.

– Stawianie analogii jest całkowicie niedopuszczalne. Co więcej, polski rząd w 1938 roku, pomimo że była to złośliwa akcja ze strony Niemców, wykonał ogromną pracę dyplomatyczną, by rozładować ten kryzys humanitarny i zapewnić godny los wygnanym Żydom (…). Jeżeli chodzi o obecne czasy, to ten plakat pojawił się po to, żeby na podstawie zmanipulowanych i częściowych informacji wyrobić w Polakach przekonanie, że obecnie w Polsce rządzą faszyści prześladujący biednych uchodźców – ocenił gość Radia Maryja.

prezes Reduty Dobrego Imienia przypomniał również, że na granicy polsko-białoruskiej znajdują się ludzie, którzy są wykorzystywani przez władze Białorusi w zemście za decyzje polityczne.

– To nie są biedni uchodźcy, lecz ludzie wypychani z Białorusi do Polski, by stworzyć sytuację zapalną, która doprowadzi do incydentu granicznego – zaznaczył.

Maciej Świrski wskazał, że plakaty, które pojawiły się z inicjatywy lewicowo-liberalnych środowisk, są wynikiem braku wiedzy dotyczących wydarzeń z 1938 roku o losach Herszela Grynszpana.

– Mamy do czynienia z wykorzystywaniem niewiedzy na temat wydarzeń historycznych i zaognianiem obecnej sytuacji na granicy. Wroga polityka historyczna w stosunku do Polski chce przeinaczać wiedzę o historii, budować fałszywą narrację i uderzać w nasz kraj. Dlatego musimy mieć własną wiedzę i tłumaczyć, jak było naprawdę – powiedział.

Cała rozmowa z Maciejem Świrskim dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl