[TYLKO U NAS] Ks. B. Adamiak o Motocyklowej Pielgrzymce „Od Krzyża do Krzyża”: Staramy się zawsze, by na trasę pielgrzymki wybierać miejsca święte
W tym roku postanowiliśmy poprowadzić trasę pielgrzymki przez środek Polski. Stąd też startujemy tradycyjnie w Pustkowie, by stamtąd udać się do Torunia. Tam będzie pierwszy nocleg. Zaraz później udamy się na Górę św. Anny, by stamtąd tradycyjnie oczywiście skończyć w Zakopanem. Staramy się zawsze, by wybierać miejsca święte, miejsca, które są w jakiś sposób naznaczone obecnością Pana Boga w naszym kraju – mówił w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja ks. Bartosz Adamiak, współorganizator XI Pielgrzymki Motocyklowej „Od Krzyża do Krzyża – Od Bałtyku do Tatr”.
W dniach od 12 do 17 sierpnia odbędzie się XI Ogólnopolska Pielgrzymka Motocyklowa „Od Krzyża do Krzyża – Od Bałtyku do Tatr” [więcej].
Pomysłodawcą pielgrzymki był metropolita szczecińsko-kamieński ks. abp Andrzej Dzięga – wskazał ks. Bartosz Adamiak.
– Który pewnego razu spotkał się z ks. Wiesławem Dykiem, motocyklistami, którzy byli wokół niego zgromadzeni i dał pewien impuls, aby zorganizować takie pielgrzymowanie w myśl znanej polskiej pieśni „Od Bałtyku po gór szczyty”, zwłaszcza że Pustkowo posiada troszkę większą replikę krzyża giewonckiego. Stąd też te dwa punkty. Trudno byłoby o inne, właśnie z racji tego, że nad Bałtykiem, nad samym brzegiem morza stoi ten krzyż, Bałtycki Krzyż Nadziei – wyjaśnił kapłan.
Trasa pielgrzymki w ostatnich latach za każdym razem była inna, jednak za każdym razem planujemy trasę tak, aby znajdowały się na niej miejsca naznaczone obecnością Boga – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
– Dwa lata temu jechaliśmy tzw. ścianą wschodnią. Wyruszyliśmy tradycyjnie z Pustkowa, spod Bałtyckiego Krzyża Nadziei, do Gdańska, później Białystok, Sandomierz, by wreszcie dotrzeć do Zakopanego. W zeszłym roku, troszkę na przekór postanowiliśmy pojechać ścianą zachodnią, czyli wyruszyliśmy z Pustkowa, zaraz później Sanktuarium Maryjne w Rokitnie, zaraz później Matka Boża Śnieżna w Kotlinie Kłodzkiej, by znowu dotrzeć do Zakopanego. W tym roku z kolei postanowiliśmy jako organizatorzy poprowadzić trasę pielgrzymki przez środek Polski. Stąd też startujemy tradycyjnie w Pustkowie, by stamtąd udać się do Torunia. Tam będzie pierwszy nocleg. Zaraz później udamy się na Górę św. Anny, by stamtąd tradycyjnie oczywiście skończyć w Zakopanem. Staramy się zawsze, by wybierać miejsca święte, miejsca, które są w jakiś sposób naznaczone obecnością Pana Boga w naszym kraju – zaznaczył.
W tym roku ilość uczestników pielgrzymki jest większa niż zakładana – zwrócił uwagę współorganizator XI Pielgrzymki Motocyklowej „Od Krzyża do Krzyża – Od Bałtyku do Tatr”.
– Szykujemy się rokrocznie na ok. 80 osób, a w tym roku przekroczyliśmy te liczbę. Jedzie w tym roku 87 uczestników, co nam organizatorom stwarza pewien problem, ale myślę, że to jest akurat radosny problem, że jest tak wielu chętnych. (…) Najstarsi uczestnicy – to 70-tka już minęła, ludzie, którzy jadą, którzy się nie boją, którzy chcą być z nami, którzy nie boją się też trudu trasy, bo jednak jazda motocyklem czasem może wyglądać fajnie, ale jeżeli trzeba się zmierzyć z pogodą, z deszczem czy innymi niedogodnościami, to jednak trzeba mieć choć trochę krzepy. A to są ludzie, którzy się nie boją. Najmłodsi uczestnicy to dwudziestokilkuletni młodzieńcy – mówił.
Przed uczestnikami pielgrzymki wiele kilometrów jazdy.
– Z samego Pustkowa do Zakopanego to wychodzi niecały tysiąc kilometrów, ale wiadomo, że trzeba doliczyć jeszcze dojazd, trzeba doliczyć jeszcze powrót, trzeba też wziąć pod uwagę, że mamy uczestników z całej Polski. To nie jest tylko nasza diecezjalna pielgrzymka. (…) Tak naprawdę dzisiaj ogarniamy całą Polskę, bo są i uczestnicy z Białostocczyzny, są w Warszawy, są z różnych regionów Polski, więc myślę, że każdemu z uczestników przyjdzie się zmierzyć z dwoma tysiącami kilometrów – ocenił ks. ks. Bartosz Adamiak.
Cała rozmowa z ks. Bartoszem Adamiakiem w „Aktualnościach dnia” dostępna jest [tutaj].
RIRM