[TYLKO U NAS] J. J. Kasprzyk: W takich miejscach, jak Monte Cassino trzeba przypominać, ile Europa zawdzięcza Polsce
Armia generała Władysława Andersa, dzięki odwadze i motywacji, dokonała niemożliwego. Wiele wojsk przeprowadzało szturmy na Monte Cassino, lecz dopiero Polacy zdołali zwyciężyć, zawieszając biało – czerwoną flagę na ruinach klasztoru św. Benedykta. To zwycięstwo pomogło przede wszystkim w obronie Włoch przed atakiem ze strony Niemiec – mówił w rozmowie z redakcją Informacyjną Radia Maryja Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Zbliża się 75. rocznica wielkiego zwycięstwa 2. Korpusu Polskiego w bitwie o Monte Cassino.
– Bitwa o Monte Cassino miała szczególne znaczenie w II wojnie światowej. Przez wiele miesięcy ten niezdobyty szczyt był szturmowany przez wojska brytyjskie, amerykańskie, nowozelandzkie, kanadyjskie oraz francuskie. Każdy z nich kończył się niepowodzeniem. Dopiero szturm 2. Korpusu Polskiego przeprowadzony w nocy z 11 na 12 maja, a zakończony 18 maja zawieszeniem biało – czerwonej flagi na ruinach klasztoru św. Benedykta, przyniósł zwycięstwo. Monte Cassino było kluczowe dla dziejów II wojny światowej, ponieważ umożliwiało aliantom zajęcie Półwyspu Apenińskiego oraz wyparcie Niemców z terenu Włoch – wskazał Jan Józef Kasprzyk.
Żołnierze 2. Korpusu Polskiego walczyli o świat wartości, który był spoiwem cywilizacji chrześcijańskiej i łacińskiej, budującej Europę.
– Ci żołnierze byli rycerzami krzyżowymi, którzy stanęli po stronie dobra przeciwko złu. Nie bez powodu nosili oni na ramieniu tarcze krzyżowców, czyli znak, że biorą udział w wielkiej krucjacie dobra ze złem i walczą o świat wartości, który został brutalnie podeptany przez Niemcy hitlerowskie – podkreślił szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Armia gen. Władysława Andersa, dzięki zwycięstwu wzmocniła ducha tych, którzy znajdowali się pod okupacją na terenie Polski.
– Motywy udziału polskiego żołnierza pod Monte Cassino są trafnie i celnie wyrażone w rozkazie generała Władysława Andersa z 11 maja 1944 roku. Dając rozkaz swoim żołnierzom i przyjmując propozycję wojsk alianckich, aby Polacy wzięli udział w bitwie, która nosiła miano ,,tej nie do wygrania”, gen. Władysław Anders powiedział: „Jeżeli zwyciężymy – imię Polski będzie rozsławione na całym świecie. Jeżeli zwyciężymy, damy nadzieję, wiarę i otuchę okupowanemu krajowi”. Tak też się stało. Monte Cassino rozsławiło imię polskiego żołnierza na całym świecie. O Polakach było wtedy niezwykle głośno i dało to też wiarę tym, którzy znajdowali się pod okupacją niemiecką i sowiecką na terenie Polski – mówił Jan Józef Kasprzyk.
RIRM