[TYLKO U NAS] J. Brudziński: Historia każe nam ukłonić się przed Kaszubami za ich walkę o powrót Polski nad Bałtyk

Po 123 latach nieistnienia polskie państwo postawiło na odbudowę gospodarki morskiej, na to, co dla wszystkich narodów nadmorskich było oczywistą koniecznością, a mianowicie to, że państwo z dostępem do morza może korzystać z niego pełnymi garściami – powiedział w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja europoseł PiS Joachim Brudziński.

W poniedziałek w Pucku odbyły się uroczystości z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. Uczestniczył w nich między innymi prezydent Andrzej Duda. Podczas jego przemówienia działacze KOD próbowali uniemożliwić przemówienie prezydentowi, krzycząc obraźliwe hasła pod jego adresem.

– Zostawiłbym z boku ten dewastujący poczucie narodowej wspólnoty incydent. Skupiłbym się na tej niezwykle ważnej dacie, bo przed stu laty decyzją i symbolicznym gestem Polska wróciła nad Bałtyk. Po 123 latach nieistnienia polskie państwo postawiło na odbudowę gospodarki morskiej, na to, co dla wszystkich narodów nadmorskich było oczywistą koniecznością, a mianowicie to, że państwo z dostępem do morza może korzystać z niego pełnymi garściami. Ten skrawek wybrzeża, który wrócił do Polski w głównej mierze dzięki Kaszubom, którzy nigdy nie dali się wynarodowić, jest czymś, co dzisiaj – po stu latach – każe nam się pokłonić przed Kaszubami za to, że nie pozwolili się wynarodowić – wskazał europoseł PiS.

Dostęp do morza niewątpliwie ma ogromne znaczenie dla polskiej gospodarki. Stąd przywrócenie po latach Ministerstwa Gospodarki Morskiej.

– Teraz Polska ma szansę, by czerpać z tego pełnymi garściami. Stąd decyzja z 2007 roku ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego o reaktywowaniu Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Stąd też tak ważne w programie rządu Zjednoczonej Prawicy są  sprawy z tym związane. Stąd te działania, które podejmuje minister Marek Gróbarczyk w kontekście polskich portów – podkreślił Joachim Brudziński.

Europoseł PiS odniósł się także do trwającej przed majowymi wyborami prezydenckimi kampanii.

– KOD od 2015 albo koczuje pod Sejmem, albo jeździ po Polsce i atakuje polityków PiS, premiera, prezydenta. Mamy tego świadomość, nie mamy złudzeń, że kampania będzie wyglądała inaczej. Mam nadzieję, że nie dojdzie do agresji fizycznej. Apeluję też do naszych sympatyków, by nie dawali się sprowokować – podkreślił.

Całą rozmowę z europosłem Joachimem Brudzińskim z „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj]. 

radiomaryja.pl