[TYLKO U NAS] Dr M. Szołucha: Powinniśmy się permanentnie starać o członkostwo w grupie G20
Nasza gospodarka awansuje pod względem znaczenia dla całej gospodarki światowej – mówił na antenie Radia Maryja w piątkowym wydaniu audycji „Aktualności dnia” dr Marian Szołucha, ekonomista z Akademii Biznesu i Finansów Vistula, nawiązując do rozpoczętego w piątek w Buenos Aires szczytu G20. Ekonomista wspomniał także o zbliżającym się szczycie klimatycznym w Katowicach COP 24.
Jak tłumaczył dr Marian Szołucha, „mamy dwie grupy G na świecie – G7 oraz G20, która ma krótszą historię. Pierwszy szczyt G20 odbył się w 1999 r., więc to już XX spotkanie przywódców 19 najwyżej uprzemysłowionych państw świata. Czy jest to właściwie dobrana grupa? Można by podyskutować”.
Na szczycie G20 nie będzie wysokiego przedstawiciela polskiego rządu, jak np. Mateusza Morawieckiego, który brał udział w takim spotkaniu po raz pierwszy w Baden-Baden w 2017 r.
– Polska nie jest stałym członkiem grupy G20. Szkoda. Moim zdaniem powinniśmy się o to permanentnie starać, ponieważ nasza gospodarka awansuje pod względem znaczenia dla całej gospodarki światowej – nie waham się tak powiedzieć – a zwłaszcza pod względem znaczenia gospodarczego oraz politycznego dla Europy Środkowo-Wschodniej – mówił ekspert.
Czemu ma służyć G20? Jeśli przyjąć taką oficjalną nomenklaturę, terminologię, to można by powiedzieć, że ma służyć porozumieniom wielostronnym, zacieśnianiu współpracy narodowej, rozwojowi ładowi – wskazał gość Radia Maryja.
– Bywa z tym różnie. Jest to grupa niedemokratyczna i jako taka spotyka się z protestami (…) alterglobalistów, krytykujących zarówno z pozycji konserwatywnych, jak i z pozycji lewicowych. Najważniejsi politycy, reprezentujący najbogatsze państwa, decydują właściwie o losach całego świata – zaznaczył.
Nie dojdzie jednak do najbardziej oczekiwanego spotkania podczas szczytu G20 – Donalda Trumpa z Wladimirem Putinem. Do niego prawdopodobnie nie dojdzie, choć niektóre media donoszą, że strona rosyjska ciągle się o nie stara – powiedział dr Marian Szołucha.
– Ma to oczywiście związek z kryzysem w Cieśninie Kerczeńskiej sprzed kilku dni. Co ciekawe, obaj przywódcy nie lubią tych multilateralnych spotkań, nie lubią tych wielostronnych rozmów z przywódcami państw, też silnych, ale w dużej części mniej znaczących od tych, którymi oni kierują – podkreślił.
Ekonomista wspomniał również o zbliżającym się szczycie klimatycznym w Katowicach COP 24, na którym zabraknie m.in. Donalda Trumpa, Wladimira Putina oraz Angeli Merkel. To jest spotkanie o nieco innym charakterze niż G20 – wskazał.
– To jest spotkanie bardziej robocze, które potrwa nie 2 dni, jak to w Buenos Aires, o którym mówiliśmy, ale potrwa prawie dwa tygodnie. Weźmie w nim udział nie 20 przywódców, a 30 tys. delegatów niemal ze wszystkich państw na świecie. Oczywiście, życzylibyśmy sobie, żeby zjawili się w Katowicach wszyscy światowi przywódcy, ale to ma w tym przypadku mniejsze znaczenie – mówił
Jest to spotkanie faktycznie ważne – nie tylko dla świata, ale także dla Polski, dla naszego prestiżu – dodał.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę taką cezurę czasową w postaci ostatnich wyborów parlamentarnych odbytych jesienią 2015 r. w naszym kraju, to jest to już trzecie spotkanie, które obraca oczy całego świata i jego uwagę na Polskę po Światowych Dniach Młodzieży i po Szczycie NATO, który odbył się zaledwie kilkanaście miesięcy temu w Warszawie – akcentował dr Marian Szołucha.
Całą rozmowę z dr. Marianem Szołuchą w audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].
RIRM