[TYLKO U NAS] Dr hab. P. Skrzydlewski: Dostrzegajmy, co tak naprawdę kieruje działaniami politycznymi tzw. Zachodu

Dostrzegajmy to, co tak naprawdę od dziesiątków lat kieruje działaniami politycznymi tzw. Zachodu. Niestety działaniami tymi nie kieruje już zasada moralna, nasz logos i etos, ale interes ekonomiczny, pewna kalkulacja zysków – mówił w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” w Radiu Maryja – dr hab. Paweł Skrzydlewski, filozof, rektor Akademii Zamojskiej.

Dr hab. Paweł Skrzydlewski zwrócił uwagę, że widząc okropieństwa wojny, szukamy nadziei na pokój, na to, że ktoś przyczyni się do zakończenia ogromu cierpienia, jakiego jesteśmy świadkami.

– Politycy i media podpowiadają nam, że wojna może skończyć się za sprawą sankcji nałożonych na agresora, że tzw. Zachód może stanąć w obronie Ukraińców i skutecznie ich ochronić, lecz musi w tym działaniu w tym działaniu wykazać się jednością i stanowczością; siłą – wskazał filozof.

Mówi się, że tylko zdecydowana, zjednoczona postawa świata zachodniego może powstrzymać zbrodnicze działania Władimira Putina.

– Oby to rychło nastąpiło i oby nie powtórzyły się wielkie zdrady tzw. Zachodu tuż po II wojnie światowej, kiedy to tak wiele narodów zostało wprost rzuconych na pastwę Rosji, która nie tylko zniewalała je i niszczyła, ale także wykorzystywała. Ileż ta zdrada przyniosła nam zła, ileż dziesiątków lat cierpień i poniżenia – mówił felietonista Radia Maryja.

Wskazał, że walcząc ze złem nie możemy być naiwni.

– Dostrzegajmy to, co tak naprawdę od dziesiątków lat kieruje działaniami politycznymi tzw. Zachodu i co faktycznie pozwoliło na odrodzenie się rosyjskiego imperializmu. Niestety działaniami tymi nie kieruje już zasada moralna, nasz logos i etos, ale interes ekonomiczny, pewna kalkulacja zysków, w której polityka nie jest już roztropną realizacją dobra wspólnego, ale jest sztuką osiągania własnego interesu – zaznaczył rektor Akademii Zamojskiej.

Zysk definiuje więc, czy zachodni politycy będą kierowali się dobrem, czy też będzie zupełnie na odwrót i dobro zostanie poświęcone na rzecz tzw. kompromisu, będącego w istocie niesprawiedliwością, zdradą prawdy i dobra.

– Dlaczego tak się dzieje? Bo liczne elity polityczne Zachodu jawnie wyrzekły się Pana Boga i pokładają nadzieję w tym, co skończone, materialne, ludzkie. Tzw. Zachód, czyniąc z ateizmu i laicyzmu elementy swej doktryny społecznej i politycznej, upatrując w laicyzmie i sekularyzmie drogi do wolności i prosperity, zniewolił sam siebie strachem przed utratą bezpieczeństwa – tłumaczył dr hab. Paweł Skrzydlewski.

Wskazał, że słabości i wady Zachodu dały szansę rozwoju wielu państwom, w których najważniejszą zasadą jest łatwe i wygodne życie.

– To doprowadziło nie tylko do słabości i zniewieściałości całych społeczeństw, ale także do zlekceważenia i porzucenia prawdziwego ducha Zachodu, który kierował działaniami, mając na względzie przede wszystkim to, co godziwe, sprawiedliwe i prawdziwe – podkreślił filozof.

To doprowadziło do krzewienia się zła w wielu państwach świata. Felietonista zwrócił jednak uwagę, że nawet w takiej sytuacji istnieje szansa na jego pokonanie, ale będzie to możliwe tylko tam, gdzie będzie prawdziwa jedność i siła.

– Pierwszym warunkiem tej jedności i siły jest powrót wszystkich ludzi z Zachodu do Pana Boga. Trzeba zatem nam czynić wszystko, aby powrót ten nastąpił, a wraz z nim autentyczny pokój i sprawiedliwość – zaznaczył prof. Paweł Skrzydlewski.

Felieton można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl