fot. facebook.com/aleksander.kozicki.54

[TYLKO U NAS] Dr A. Kozicki: Większość naszego społeczeństwa jest zmęczona konfliktami politycznymi

Myślę, że większość naszego społeczeństwa jest zmęczona konfliktami politycznymi i tak naprawdę chciałaby trwałej stabilizacji nie tylko ekonomicznej, ale również politycznej. Problem polega na tym, jak rozumiemy to pojednanie i jak rozumiemy stabilizację. Tutaj następuje podział – powiedział w czwartkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja dr Aleksander Kozicki, historyk, politolog i kierownik Biura Oddziału Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.

Ekspert odniósł się do sytuacji wokół Europejskiego Centrum Solidarności. NSZZ „Solidarność” podjęła decyzję o wycofaniu się z Rady ECS. Związek podjął taką decyzję, ponieważ w jego opinii jest to „upolityczniona instytucja, która zamiast łączyć – dzieli”.

Z tą instytucją problemy są od samego początku – zauważył dr Aleksander Kozicki. Przypomniał, że w 2008 roku ECS, reklamując Festiwal Wolności, na plakatach umieścił podobiznę Che Guevary.

– W związku z tym powstaje pytanie: czym jest ECS? W moim przekonaniu jest to instytucja bardzo dziwna, ponieważ ona z powodzeniem mogłaby być pasem transmisyjnym polskiej idei, polskiej narracji historycznej, a nawet szerzej – narracji historycznej całej Europy Środkowo-Wschodniej do świata Europy zachodniej i za ocean. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie – jest to takie dziwne miejsce, w którym lansuje się bardzo dziwny obraz przeszłości, bardzo dziwnych bohaterów. Przesłanie ECS jest zawężone do kilku osób: do postaci prezydenta Lecha Wałęsy, do Bogdana Borusewicza czy Jacka Kuronia. Nie ma tam miejsca na inne osoby i inny przekaz historyczny – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.

Kierownik Biura Oddziału Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” wskazał również na powody, dla których „Solidarność” podjęła decyzję o wycofaniu się z uczestnictwa w radach ECS.

– Co prawda „Solidarność” jako związek zawodowy jest współtwórcą ECS-u, ale nigdy nie dokonano tam przekazania zasobu archiwalnego należącego do Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Mało tego – wpływ „Solidarności” na przekaz, który jest lansowany przez ECS, był tak naprawdę żaden. W związku z tym Komisja Krajowa doszła do wniosku, że nie ma najmniejszej potrzeby, aby tego typu działania firmować znakiem własnej organizacji. Stąd decyzja o zawieszeniu uczestnictwa w radzie ECS-u i w radzie historycznej – wyjaśnił.

Spór wokół ECS toczy się pomiędzy dwoma środowiskami, których przedstawiciele zmieniają jedynie partyjne szyldy – podkreślił politolog.

– Na ECS największy i decydujący wpływ mają te środowiska, które przez kilka dekad były związane z Unią Demokratyczną, Kongresem Liberalno-Demokratycznym, Unią Wolności, wreszcie Platformą Obywatelską, Nowoczesną czy też KOD-em. Te szyldy cały czas się zmieniają, natomiast środowisko jest trwałe. Również po drugiej stronie mamy do czynienia ze zmianami szyldów, natomiast z osobami, które reprezentują jakby trwały światopogląd i trwały kierunek polityczny. Tutaj trwa walka – tłumaczył ekspert.

W działaniu jednej ze stron widoczny jest cynizm, polegający z jednej strony na nawoływaniu do pojednania, a z drugiej – na mówieniu o zagrożeniu demokracji – akcentował dr Aleksander Kozicki.

– Myślę, że większość naszego społeczeństwa jest zmęczona konfliktami politycznymi i tak naprawdę chciałaby trwałej stabilizacji nie tylko ekonomicznej, ale również politycznej. Problem polega na tym, jak rozumiemy to pojednanie i jak rozumiemy stabilizację. Tutaj następuje podział i, co więcej, z jednej strony mamy silny antagonizm: wystąpienia w ECS, gromy, które się ciska, mówiąc o zagrożeniu demokracji, o tym, że chce się kupczyć historią, a z drugiej strony zachęca się do pojednania, do jakiś działań koncyliacyjnych. To jest po prostu zwykła gra. Trzeba być świadomy, że często ludzie, którzy szermują hasłami jedności, pojednania, z jednej strony nadużywają tego typu haseł, a część z nich nacechowana jest cynizmem – zaznaczył.

Gość „Aktualności dnia” odniósł się również do ostatnich protestów rolników oraz do wizyt przedstawicieli „Solidarności” w biurach posłów i senatorów Zjednoczonej Prawicy, podczas których związkowcy przekazali parlamentarzystom swoje postulaty dotyczące podwyżek wynagrodzeń w sferze budżetowej.

– Pewne sektory gospodarki i grupy społeczne borykają się z bardzo określonymi problemami. Te problemy zostały przykryte tą ogólną narracją polityki społecznej i w jakiś sposób „zamrożone”, jeśli chodzi o rząd. Tutaj nie dostrzegano chyba do końca problemów poszczególnych środowisk i ich branż, kierując się tym, że generalnie są istotne wydatki, istotne zmiany, jeśli chodzi o politykę prospołeczną, wsparcie tych najsłabszych grup społecznych. Przede wszystkim skierowano bardzo duże środki do rodzin. To jest istotne – powiedział politolog.

Całość rozmowy z dr. Aleksandrem Kozickim w „Aktualnościach dnia” dostępna jest [tutaj].

RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl