Trwa poprawianie noweli ustawy dot. wycinki drzew
Sejm nie zajął się dziś proponowaną przez Prawo i Sprawiedliwość nowelizacją ustawy o ochronie przyrody dotyczącą wycinki drzew. Autorzy projektu chcą doprecyzować szczegóły. Niewykluczone, że jutro w komisji środowiska może odbyć się I czytanie dokumentu.
W projekcie PiS pozostaje się przy nakazie zgłoszenia do urzędu gminy zamiaru wycinki i pięcioletnim zakazie zbywania nieruchomości. Nie zapisano jednak sytuacji, kiedy ktoś nie zgłosi do gminy, że ma zamiar usunąć drzewa, po czym je usunie. Chcemy to uszczegółowić – tłumaczy poseł wnioskodawca Wojciech Skurkiewicz.
– Chcemy dołączyć zapis, że osoby, które nie dokonają zgłoszenia zamiaru wycinki na swojej nieruchomości, a wytną mimo to drzewa, które na tej nieruchomości rosną czy też zakrzewienie – żeby urzędy gminy mogły nakładać kary na te osoby, kary w sytuacji w której to nie zostanie zgłoszone. To jest jedna z propozycji, jak i również doprecyzowanie wytycznych dla ministra środowiska, który będzie zobowiązany przygotować rozporządzenie tej ustawy i tych przepisów, żeby również doprecyzował kwestie dotyczące kontroli i prowadzenia działań kontrolnych w stosunku do nieruchomości, gdzie były wycięte drzewa w okresie pięcioletnim – zaznacza poseł Wojciech Skurkiewicz.
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczącą wycinki drzew na prywatnych posesjach.
Przygotowany przez PiS projekt noweli tej ustawy zakłada, że jeśli na nieruchomości zostaną usunięte drzewa, właściciel przez pięć lat nie będzie mógł jej zbyć na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą. Zakłada też kary administracyjne, jeżeli osoba fizyczna nie dotrzyma tego zakazu.
RIRM