fot. shutterstock

Tętnicze nadciśnienie płucne

Tętnicze nadciśnienie płucne to bardzo rzadka choroba. Może przytrafić się każdemu – często w najlepszym okresie życia.  Jest jednak dobra informacja, ponieważ Polska – w porównaniu z innymi krajami regionu – jest jednym z liderów leczenia tej choroby na terenie Europy Środkowo-Wschodniej.

Brak tchu, zadyszka, znużenie czy zmęczenie. Większość ludzi dolegliwości te wiąże z nieidealnym trybem życia. Zazwyczaj są to jednak pierwsze objawy tętniczego nadciśnienia płucnego. To bardzo rzadka choroba, dlatego z jej wykryciem mają problem nawet lekarze pierwszego kontaktu.

– Tętnicze nadciśnienie płucne jest jednym z podtypów nadciśnienia płucnego. Jest chorobą, w której zarastają drobne naczynka w płucach i w związku z tym krem przez płuca nie może swobodnie przepłynąć, nie może nabrać tyle tlenu, ile potrzebuje organizm – wskazuje prof. Marcin Kurzyna z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku.

W Polsce rocznie rozpoznaje się nią u 120 osób. Łącznie choruje ponad tysiąc osób.

– Nieleczone tętnicze nadciśnienie płucne w przeciągu dwóch i pół roku zabija połowę pacjentów. Biorąc pod uwagę, że chorują na nią osoby 30 czy 40-letnie, 2,5 roku życia to jest, jak wyrok śmierci, tylko z odroczonym terminem wykonania – podkreśla prof. Marcin Kurzyna.

Leczenie polega na podawaniu leków, które rozszerzają i udrażniają naczynka w płucach. Istnieją trzy grupy leków. Dwie podaje się w postaci tabletek, trzecią pozajelitowo – co jest bardzo uciążliwe dla pacjentów. Od zeszłego roku leki te z pewnymi ograniczeniami są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia w ramach programu lekowego.

– Tutaj od kilku lat Ministerstwo Zdrowia bardzo przychylnie patrzy na refundację leków na leczenie tętniczego nadciśnienia płucnego. Ten program ewoluuje, jest coraz bardziej przyjazny lekarzom i pacjentom – akcentuje lekarz z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku.

Adam Konkol urodził się z poważną wadą serca. Tętnicze nadciśnienie płucne wykryto u niego, gdy miał zaledwie pól roku. Nikt nie wierzył, że dożyje dwóch lat. Dzięki leczeniu dziś ma 44.

– Pięć lat temu zostałem zapisany do nowego programu lekowego, gdzie otrzymałem kolejny lek. Wszystkie leki, które do tej pory zażywam są już refundowane. Różnica od czasu, gdy leczę się farmakologicznie jest taka, jakby ktoś umarł i narodził się na nowo – podkreśla Adam Konkol.

We wczesnym stadium choroby pan Adam musiał zrezygnować niemalże ze wszystkiego. Dziś po wielu latach terapii farmakologicznej życie jego i jego rodziny zmieniło się o 180 stopni.

– Mogłabym powiedzieć, że mąż jest dzisiaj praktycznie zdrowy. Farmakologia poszła tak do przodu, że kilka małych tabletek sprawia, że mąż może normalnie funkcjonować, chodzić, oddychać, bawić się z dziećmi, grać z synem w piłkę, wejść do góry po schodach i nie być całym sinym – opowiada Angelina Konkol, żona Adama Konkola. 

Pacjenci w Polsce czekają teraz na refundację najnowszego leku doustnego. Jego zażywanie jest dużo bardziej wygodne i nie powoduje takich problemów jak w przypadków leków podawanych pozajelitowo.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl