Terrorysta ze Strasburga wciąż na wolności
We wtorek na świątecznym jarmarku w Strasburgu napastnik zastrzelił dwie osoby, a 14 ranił. Zanim zbiegł z miejsca zdarzenia został postrzelony przez żołnierzy. Obecnie wciąż ściga go ponad siedmiuset funkcjonariuszy.
W 2016 roku w zamachu terrorystycznym w Paryżu zginęło 130 osób, a ponad 300 zostało rannych. Dwa lata temu w Nicei zamordowano 87 osób, a raniono ponad 200. Teraz kolejny zamach – w Strasburgu. Francja od co najmniej pięciu lat żyje w stanie zagrożenia.
– Można powiedzieć, że jest to walka między cywilizacjami – zaznaczył dr Wojciech Wosek z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni.
Nie da się ukryć, że od kilku lat stoją za nimi islamiści – radykałowie, którzy nie szanują europejskich wartości. Dziwi więc stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego po ostatnim zamachu we Francji.
– Trzeba iść naprzód. Nie należy zmieniać naszych nawyków, dlatego wczoraj wieczorem nadal pracowaliśmy podczas sesji plenarnej – oznajmił Antonio Tajani.
Zamiast konkretnych rozwiązań są… idee.
– Siła wolności i demokracji wygrywa z przemocą przestępców i terrorystów – dodał przewodniczący PE.
To właśnie lewicowa ideologia doprowadziła do tego, co dzieje się na zachodzie Europy.
– Być może nie jest też przypadkiem, że ta straszna tragedia miała miejsce dzień przed głosowaniem w Parlamencie Europejskim rezolucji o terroryzmie – podkreślił prof. Mirosław Piotrowski, europoseł.
Europejscy przywódcy masowo przyjmują imigrantów z Afryki i z Bliskiego Wschodu, choć nie mają wypracowanych właściwych metod do weryfikacji, którzy z nich mogą stanowić zagrożenie. W sprawie ostatniego zamachu pojawia się także wiele niejasności.
– W takich przypadkach podstawowe znaczenie ma prewencja, ale też ściganie przestępcy. W tym przypadku wszystko zawiodło – zwrócił uwagę dr Bogusław Rogalski, ekspert ds. międzynarodowych.
Nie wyłączono sieci komórkowej na terenie Strasburga, ani nie odcięto wszystkich dróg dojazdowych do miasta. Polska, w odróżnieniu od Francji nie ma takich problemów.
– Na szczęście Polska jest jeszcze taką wyspą bezpieczeństwa w Europie – dodał ekspert.
Nie wiadomo jednak, jak długo. Nie wiadomo także, jak wyglądałaby dziś Polska, gdyby w kraju nadal rządziła Platforma Obywatelska, która opowiadała się za sprowadzaniem do naszej ojczyzny uchodźców.
Tuż po ataku terrorystycznym wpis w mediach społecznościowych zamieścił jeden z posłów PO – Janusz Lewandowski.
Tradycyjna wigilia PO-PSL w Strasburgu w pobliżu europarlamentu. Kolędy, życzenia i nagle zagrały smartfony: strzelanina w mieście, są ofiary, europarlament zablokowany. Jarmark świąteczny, ściągający 2 mln gości – cel wymarzony! Na szczęście my daleko.
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) December 11, 2018
Jak sam stwierdził, na szczęście on i jego partyjni koledzy byli daleko. Co mają jednak powiedzieć rodziny dwóch zamordowanych osób i czternastu rannych?
– Radykalny islam bardzo podnosi głowę w Europie. Cała masa samobójców czy tego typu zamachowców została wysłana do Europy. Jednak niestety osoby, które już dzisiaj mieszkają w Europie – radykalizują się – powiedział dr Grzegorz Piątkowski, politolog.
Europejczycy mają czego się obawiać. Tym bardziej, że sprawca zamachu w Strasburgu nadal znajduje się na wolności. Według prokuratury łącznie był skazany już 27 razy we Francji, Niemczech i w Szwajcarii. Figurował także na liście służb specjalnych jako osoba potencjalnie zagrażająca bezpieczeństwu.
TV Trwam News/RIRM