Tatry: Obryw skalny w rejonie Morskiego Oka nadal niebezpieczny
Obryw skalny, który spowodował w ubiegły piątek spektakularną lawinę głazów ze ścian Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego w rejonie Morskiego Oka, nie uszkodził szlaku turystycznego, ale nadal wykazuje aktywność i może stwarzać zagrożenie – poinformował w piątek Tatrzański Park Narodowy (TPN).
Władze TPN odradzają wszelkiej działalności wspinaczkowej w rejonie Bańdziocha Mięguszowieckiego oraz wypraw turystycznych w rejon Przełęczy pod Chłopkiem. Nadal istnieje tam ryzyko kolejnych obrywów.
Jak wyjaśniła Maria Król z TPN, obryw skalny nastąpił w wyniku gwałtownych zmian pogody.
„Przed erozją przyszło w Tatrach ochłodzenie, padał deszcz i deszcz ze śniegiem. Po nich znowu nadeszły piękne słoneczne dni, podczas których temperatura w dzień przekraczała momentami 10 st. Celsjusza, nagrzewając ściany skalne. Wieczory jednak, noce i poranki były już typowo jesienne, ze spadkiem temperatury poniżej 0 st. Celsjusza. Wszystko to spowodowało, że mocno zerodowane skały Turni Kurczaba nie wytrzymały gwałtownie następujących po sobie zmian i uległy rozluźnieniu” – wyjaśniła.
Zjawisko takie, szczególnie w rejonie Tatr Wysokich, jest stosunkowo częste i znane przyrodnikom od dawna. W ostatnich latach również nastąpiły sporych rozmiarów obrywy skalne, jak chociażby spod Wielkiej Galerii Cubryńskiej w 2012 r. czy obryw Niebieskiej Turni w 2018 r.
PAP