Szef rządu: Jeszcze w tym roku Polska odejdzie od rosyjskich dostaw gazu LPG
Jeszcze w tym roku Polska odejdzie od rosyjskich dostaw gazu LPG – zapowiedział premier RP Mateusz Morawiecki. Nie szybciej, czego chciała opozycja.
Polska to jedyny europejski kraj, który przedstawił tak radykalny plan odchodzenia od rosyjskich źródeł energii – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu był pytany: Dlaczego Sejm odrzucił poprawkę Senatu, która zakazuje importu gazu płynnego LPG z Rosji? Wskazał, że działania, by odejść również od tych dostaw, zostały podjęte.
– LPG, czyli gaz, który jest używany przez ponad 3 mln użytkowników samochodów, ale także do ogrzewania domów, będzie również podlegał tym samym ograniczeniom, restrykcjom i embargo, które zaoponowaliśmy wraz z radykalnym odejściem od węglowodorów. Tak, jak w przypadku gazu do końca roku rezygnujemy z gazu LNG (gazu płynnego) i zrezygnujemy również z gazu LPG – stwierdził premier.
💬 Wicepremier @SasinJacek w #Sejm: Polska jest liderem jeśli chodzi o wprowadzanie sankcji na rosyjskie surowce. W ustawie, którą procedujemy przyjęliśmy jako pierwsi całkowite embargo na 🇷🇺 węgiel. Wyprzedziliśmy decyzje, które powinny zapadać na forum 🇪🇺📸#KancelariaSejmu pic.twitter.com/sf5JxpWguu
— Ministerstwo Aktywów Państwowych 🇵🇱 (@MAPGOVPL) April 13, 2022
Wicepremier Jacek Sasin senacką poprawkę określił „jako złą i szkodliwą”. Mówił, że sankcje będą skuteczne tylko wtedy, gdy zdecyduje się na nie cała Unia Europejska. Dodał, że zakaz importu LPG nie przyniesie żadnych efektów. Wprowadzenie embarga – mówił wicepremier – nie wyrzuci rosyjskiego gazu skroplonego z Polski. Paliwo dalej będzie, ale za pośrednictwem innych państw: Litwy czy Niemiec.
– W przeciwieństwie do węgla czy ropy naftowej, które ze względu na właściwości fizykochemiczne jest możliwe stwierdzenie, z jakiego kraju te surowce pochodzą, w tym przypadku takiej możliwości nie ma – zauważył Jacek Sasin.
Produkcja krajowa odpowiada za zaledwie 20 proc. zapotrzebowania na LPG w Polsce. Wicepremier Jacek Sasin mówił, że zwiększane są możliwości produkcyjne, jednak jest to działanie, które wymaga czasu. Wprowadzenie embarga uderzy mocno w najuboższych Polaków i – według ministra aktywów państwowych – drobnych przedsiębiorców.
TV Trwam News