Szczyt Rady Europejskiej. M. Morawiecki domaga się pozwolenia na obniżki VAT
Premier Mateusz Morawiecki przekonuje Komisję Europejską do obniżenia podatku VAT na paliwo i żywność. Chce też reformy systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Temat ten ma podejmować w trakcie szczytu Rady Europejskiej.
Na przerwane łańcuchy dostaw i kryzys ekonomiczny wywołany przez pandemię nałożyły się manipulacje Gazpromu i nieracjonalna polityka klimatyczna Unii Europejskiej – mówił premier Mateusz Morawiecki, który przebywa w Brukseli. Szef rządu podejmuje rozmowy m.in. o tym, co zrobić, by zdusić inflację, nie tylko w Polsce, ale też w innych państwach członkowskich. Już teraz rząd wdraża tarczę antyinflacyjną. Jednak nie jest to jedyne rozwiązanie, po jakie może sięgnąć. Kolejne działania wymagają zgody Komisji Europejskiej.
– Skłaniam Komisję Europejską i rozmawiam tutaj, aby otrzymać zgodę na obniżenie VAT-u na paliwo z 23 proc. na 8. procent – powiedział polski szef rządu.
Premier podjął rozmowy na ten temat z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz unijnym komisarzem ds. gospodarki. Obniżka podatku VAT przełoży się na znaczącą obniżkę cen paliw. Jeśli Komisja zgodzi się na propozycję z Warszawy, to – według zapowiedzi Mateusza Morawieckiego – obniżony VAT będzie obowiązywał przez pierwszych sześć miesięcy nowego roku. Z ust premiera padła też propozycja obniżenia do zera podatku VAT na żywność.
– Jestem ostrożnym optymistą, że tutaj osiągniemy nasz cel i będziemy mogli zaproponować znaczącą obniżkę podatków – oznajmił premier.
Na szczycie Rady Europejskiej szef polskiego rządu ma też podejmować temat przebudowy systemu ETS. Dopuszczenie do tego rynku spekulantów winduje ceny uprawnień do emisji CO2 – a co za tym idzie ceny prądu – na niespotykany do tej pory poziom – mówiła o tym w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim europoseł Izabela Kloc.
– Obecnie 1 MWh w Austrii kosztuje 3 razy więcej niż rok wcześniej, w Polsce 2,7 razy więcej, we Francji 3,5 razy więcej – zwróciła uwagę eurodeputowana.
Politycy PiS w Parlamencie Europejskim wyrazili oczekiwania, że przywódcy państw unijnych wreszcie nacisną na hamulec. Podtrzymanie systemu ETS połączone z rosnącymi wymaganiami klimatycznymi przyspieszy inflację oraz doprowadzi do wzrostu ubóstwa i bezrobocia.
Europoseł Beata Szydło alarmowała, że Unia nie może wdrażać pakietu „Fit for 55” kosztem swoich obywateli.
– On doprowadzi do jeszcze większych problemów i zubożenia Europejczyków. Dlatego przede wszystkim musimy skoncentrować się na rewizji tego pomysłu – podkreślała była premier.
Mateusz Morawiecki przypominał, że ETS wszedł w życie w Europie jeszcze przed tym, jak w 2015 roku w Polsce zmieniła się władza. Szef rządu proponował, by nie blokować w Europie możliwości finansowania budowy elektrowni gazowych i inwestycji w energetykę jądrową. Polska szuka sojuszników, by takie finansowanie było możliwe. Sprzeciwia się też pomysłom, które miałyby prowadzić do rozszerzenia systemu ETS.
– Będziemy budowali koalicję, aby zapobiegać włączaniu transportu i gospodarstw domowych, czyli ciepłownictwa do tego systemu – zaznaczył.
Takie rozszerzenie mogłoby oznaczać gwałtowny wzrost cen już nie tylko energii elektrycznej, ale i cieplnej oraz kosztów transportu.
TV Trwam News