Szczecin uczci pamięć Inki
Danuta Siedzikówna ps. „Inka” będzie miała swój skwer w Szczecinie. Radni miasta przyjęli uchwałę w tej sprawie.
Inka – sanitariuszka AK Piątej Wileńskiej Brygady w IV Szwadronie dowodzonym przez Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę” będzie miała swój skwer w Szczecinie nieopodal skrzyżowania ulicy Andrzeja Struga z ulicą Pomorską. Danuta Siedzikówna to dzielna i odważna dziewczyna, która do końca swoich dni broniła godności i honoru Polski.
– Nikogo nie wydała. W słynnym grypsie z więzienia napisała „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”. Wydaje się, że to przesłanie, to motto tego grypsu jest tak mocne, tak ważne, że w zasadzie przy podejmowaniu decyzji o nadaniu imienia jednemu z takich miejsc w Szczecinie, nikt nie miał wątpliwości, że to jest po prostu potrzebne, że te kłamstwa, które po wojnie o Ince rozsiewano, że mordowała funkcjonariuszy MO – one były fałszerstwem – zaznaczył Maciej Kopeć, radny miasta Szczecin.
Miejsce skweru im. Danuty Siedzikówny w Szczecinie cieszy tym bardziej, że nieopodal znajduje się rondo mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”.
Osoba Pani Danuty Siedzikówny „Inki” powinna być wzorem dla dzisiejszej młodzieży – podkreśla Rafał Niburski, szczeciński radny.
– Powinna być wzorem postaw patriotycznych dla dzisiejszych Polaków. Taka osoba zasługuje, aby mieć swoje miejsce w Szczecinie. Tym bardziej, że to miejsce będzie w okolicach ronda Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, czyli będą obok siebie uczczone dwie osoby, które ramię w ramię walczyły przeciwko komunistycznym oprawcom – zwraca uwagę Rafał Niburski.
Inka została aresztowana przez UB za współpracę z podziemiem niepodległościowym w 1946 roku. Później skazano ją na karę śmierci i Rozstrzelano. Miała zaledwie 17 lat.
W ubiegłym roku zespół ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego IPN odnalazł na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku miejsce, w którym spoczywają szczątki Danuty Siedzikówny.
TV Trwam News/RIRM/