fot. pixabay.com

Śląsko-dąbrowska „Solidarność” przestrzega przed propozycją nowego celu klimatycznego UE

Śląsko-dąbrowska „Solidarność” wezwała premiera Donalda Tuska do deklaracji, czy zawetuje propozycję 90-proc. celu redukcyjnego do 2040 r., gdy stanie się ona przedmiotem obrad Rady Europejskiej. Według związkowców, taki cel oznacza wyrok dla polskiego przemysłu, energetyki i górnictwa.

Komisja Europejska we wtorek zarekomendowała redukcję emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej o 90 proc. do 2040 r. względem poziomów emisji z 1990 r.

„Cel klimatyczny na 2040 r. potwierdzi determinację UE w radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi i ukształtuje naszą ścieżkę po 2030 r., by zapewnić Unii neutralność klimatyczną do 2050 r.” – argumentuje Komisja.

Nowy cel, by wejść w życie, wymaga jeszcze zatwierdzenia przez kraje członkowskie i Parlament Europejski.

Jeszcze we wtorek wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska powiedziała, że Polska widzi małą przestrzeń na kolejne zobowiązania redukcji emisji CO2, koncentrując się na obecnym celu redukcyjnym, czyli 55 proc. do 2030 r. oraz dojścia do neutralności klimatycznej w 2050 r.

W środę po południu rozesłało wystąpienie przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominika Kolorza do szefa rządu. Jak napisał związkowiec, w ostatnich tygodniach ze strony członków rządu płynęły bowiem sprzeczne sygnały dotyczące tej kwestii.

„W związku z powyższym zarząd regionu śląsko-dąbrowskiego (…) wzywa Pana Premiera do przedstawienia jednoznacznej deklaracji dotyczącej tego, jak polski rząd ocenia propozycję Komisji Europejskiej i czy zamierza Pan zawetować te niszczycielskie dla polskiej gospodarki rozwiązania, gdy staną się one przedmiotem obrad Rady Europejskiej” – napisał Dominik Kolorz.

Przypomniał, że ta struktura „Solidarności” niezwykle krytycznie odniosła się już do poprzedniego celu redukcyjnego wyznaczonego przez UE, a zaakceptowanego przez koalicję rządzącą Zjednoczonej Prawicy.

„Wskazywaliśmy, że wymuszona redukcja emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 r. spowoduje ogromny wzrost cen energii dla obywateli oraz gospodarki, a także ucieczkę przemysłu z Unii Europejskiej. Niestety wszystkie te prognozy się spełniły” – zaznaczył.

Podkreślił, że państwa UE zmagają się z gigantycznym kryzysem energetycznym, który nie ominął krajów z najwyższym udziałem OZE w miksie energetycznym, a w Polsce ceny energii dla gospodarstw domowych pozostają na akceptowalnym dla społeczeństwa poziomie wyłącznie dzięki dopłatom z budżetu państwa.

„Produkcja stali znajduje się obecnie na poziomie najniższym od kilkudziesięciu lat. Tylko w tym roku z powodu obciążeń wynikających z polityki klimatycznej UE w naszym kraju zostaną zamknięte trzy duże fabryki motoryzacyjne: Stellantis (dawniej Fiat) w Bielsku Białej, Volvo we Wrocławiu i Scanii w Słupsku. Istnieje ogromna obawa, że to dopiero początek fali likwidacji i zwolnień w sektorze motoryzacyjnym. W skali kraju najwięcej zakładów tej branży znajduje się w woj. śląskim” – przypomniał związkowiec.

Dodał, że rosnące koszty polityki klimatycznej dotykają kolejne sektory gospodarki i grupy społeczne, o czym świadczą ostatnie protesty rolników. Przytoczył jednocześnie wyliczenie analityków London Stock Exchange Group, że wyznaczenie celu redukcyjnego na poziomie 90 proc. do 2040 r. spowoduje wzrost cen uprawnień do emisji CO2 do poziomu powyżej 400 euro za tonę.

„Jeśli emisja CO2 będzie kosztować 400 euro za tonę, w Unii Europejskiej nie przetrwa żadna elektrownia konwencjonalna, żadna huta, cementownia, czy inny zakład przemysłowy z branż, w których procesy produkcyjne wymagają dużych ilości energii lub wiążą się z emisją gazów cieplarnianych. W takich warunkach nie pomoże rozwój instalacji CCS, czy innych technologii pozwalających ograniczyć emisyjność przemysłu” – zastrzegł Kolorz.

Ocenił, że przy takich kosztach, „nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie prowadził działalności przemysłowej w Europie”. Z kolei dla gospodarstw domowych luksusem stanie się już nie tylko posiadanie własnego samochodu czy lot samolotem na wakacje, ale również możliwość ogrzania mieszkania w zimie czy pokrycia rachunku za prąd.

PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl