Sektor publiczny zmaga się z rosnącą falą zwolnień grupowych – na koniec marca zgłoszono zamiar zwolnienia prawie 59 tys. osób

Fala zwolnień grupowych w Polsce się rozkręca – zaalarmował „Dziennik Gazeta Prawna”. Z danych resortu rodziny, pracy i polityki społecznej wynika, że na koniec marca tylko w sektorze publicznym zgłoszono zamiar zwolnienia prawie 59 tys. osób.

Z danych resortu rodziny wynika, iż na koniec marca zgłoszono – tylko w sektorze publicznym – zamiar zwolnienia prawie 59 tysięcy osób. Tymczasem miesiąc wcześniej było to nieco ponad sześć tysięcy – tak więc widoczny jest blisko dziesięciokrotny wzrost. Z kolei w marcu 2024 r. zagrożonych zwolnieniem było zaledwie 265 osób.

Gazeta wskazała, że skokowy wzrost w marcu br. jest efektem sytuacji w Poczcie Polskiej, która weszła w proces zwolnień grupowych.

Potwierdził to ekonomista, Sławomir Horbaczewski. Ekspert podkreślił jednak, że problem zwolnień jest szerszy i będzie narastał, a rząd nie jest na to przygotowany.

 – W tej chwili mamy do czynienia z bardzo dużą i szerokorozumianą restrukturyzacją gospodarki w sensie postępu technologicznego oraz zmian w układzie sił światowej gospodarki. Niektóre branże już ulegają dużym przekształceniom, a będą ulegać jeszcze większym. Trzeba spojrzeć na to długoterminowo i umieć temu zaradzić. To jest przed nami. Nie unikniemy tego. Rząd powinien się tym zajmować z pewnym wyprzedzeniem, ale niestety nie ma nacisku na to. Widać, że ministerstwa nie potrafią sobie z tym poradzić – mówił Sławomir Horbaczewski.

Sytuacja wygląda lepiej w sektorze prywatnym, gdzie na koniec marca br. firmy przewidywały zwolnienie niecałych 16 tys. osób. Oznacza to niewielki spadek w stosunku do lutego.

RIRM