Sejm wznawia prace nad ustawą o Sądzie Najwyższym
Sejm zajmie się zgłoszonym przez prezydenta Andrzeja Dudę projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Likwiduje on Izbę Dyscyplinarną i powołuje Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Przyjęcie projektu ma pozwolić na wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym został już przyjęty przez sejmową komisję sprawiedliwości.
– 15 głosów za, 7 przeciw, nikt się nie wstrzymał. Projekt uzyskał akceptację komisji – poinformował przewodniczący komisji, poseł Marek Ast z PiS.
Nad projektem prace będzie kontynuował dzisiaj Sejm. Wśród poprawek zgłoszonych przez Solidarną Polskę znalazła się ta, która wykreśliła możliwość przeprowadzenia testu bezstronności i niezawisłości sędziów w wydanych już orzeczeniach.
– Mam nadzieję, że zmiany wprowadzane w tej ustawie nie zmienią jej charakteru na tyle, aby z jednej strony pan prezydent jej nie odrzucił, a z drugiej strony, aby nie wyszła ona poza ramy kompromisu, bo wtedy winę za wyjście poza ramy kompromisu będą musieli ponieść ci, którzy do tych zmian doprowadzili – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Ale prezydent już dał jasny sygnał, że akceptuje projekt w obecnym kształcie, wraz z poprawkami zaproponowanymi przez Solidarną Polskę.
– Wiem, że komisja przyjęła ten projekt, przyjęła pozytywne, wiem, że są zmiany, ale w moim osobistym przekonaniu nie są to zmiany, które wypaczałyby ten projekt. W związku z powyższym uważam, że jeżeli zostanie on przyjęty w takiej formie przez parlament, to będzie on stanowił bardzo poważny element do rozważenia i mam nadzieję, że pozytywnie rozwieje te wątpliwości, które do tej pory były w Komisji Europejskiej – zaznaczył Andrzej Duda.
Mowa o wątpliwościach dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W jej miejsce powstanie Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Sędziowie uzyskają możliwość odwołania się od zawieszenia. Zmiany w zakresie przekształcenia Izby Dyscyplinarnej były niezbędne choćby dlatego, że Komisja Europejska groziła Polsce brakiem zgody na uruchomienie środków w ramach krajowego planu odbudowy. Wcześniej, gdy plan ten był negocjowany, premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że nie będzie powiązania wypłaty środków z tzw. praworządnością.
– Nie ma tutaj tego bezpośredniego połączenia, nie ma połączenia pomiędzy tak zwaną praworządnością a środkami budżetowymi, o których tutaj jest mowa – zapewniał w lipcu 2020 roku Mateusz Morawiecki.
Solidarna Polska od początku zwracała jednak uwagę na niejasne zapisy, które dają unijnym urzędnikom szerokie pole manewru. Tak też się stało – środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały zablokowane, ich wypłata została uwarunkowana od spełnienia pewnych warunków, związanych właśnie z tzw. praworządnością.
Szantaż Komisji Europejskiej w sprawie wypłaty środków nie miałaby miejsca, gdyby w 2020 r. premier Mateusz Morawiecki posłuchał apeli Solidarnej Polski – zaznaczył szef resortu sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.
– Pan premier dał się przekonać – zwieść w tym przypadku – pani Merkel i Von der Leyen. Zgodził się na mechanizm warunkowości i fundusz odbudowy bez bezpieczników, o które domagała się Solidarna Polska, domagając się veta premiera, jeśli ich nie będzie i uwierzył, że szantaż nie będzie stosowany – ocenił Zbigniew Ziobro.
Premier zapewnia, że pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy powinny trafić do Polski w ciągu najbliższych miesięcy.
– Mogę powiedzieć, że jestem dobrej myśli i w ciągu kilku miesięcy te pieniądze ruszą z budżetu unijnego – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Najpierw jednak nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym będzie musiała być przegłosowana przez Sejm, następnie przez Senat i podpisana przez prezydenta. Zdominowana przez opozycję wyższa izba parlamentu może znacząco wydłużyć proces legislacyjny.
TV Trwam News