Sawicki o sprzedaży żywności na Daleki Wschód
Minister rolnictwa Marek Sawicki będzie w przyszłym tygodniu rozmawiał z przedstawicielami państw Dalekiego Wschodu nt. sprzedaży na tamtejsze rynki polskiej żywności. Jutro rozpocznie on swoją oficjalną wizytę.
Będzie rozmawiał z szefami rolnictwa Chin, Singapuru i Korei Południowej na temat zniesienia embarga na polską wieprzowinę. Kraje azjatyckie przestały kupować naszą wieprzowinę, po tym jak w Polsce wykryto przypadek afrykańskiego pomoru świń u dwóch padłych dzików.
Jan Krzysztof Ardanowski, były wiceminister rolnictwa podkreśla, że obecny szef rolnictwa zbyt późno zaczyna szukać nowych rynków zbytu. Ocenia, że ta wizyta ma jedynie charakter wizerunkowy.
– Minister rolnictwa niekoniecznie musi jeździć od kraju do kraju bo na takich rozmowach nie załatwia się możliwości eksportu. Natomiast nasi dyplomaci mogliby robić analizy poszczególnych rynków: zapotrzebowania, wielkości produkcji własnej, głównych kierunków importu, uwarunkowań kulturowych, religijnych dot. żywności, jak np. koszerna i podpowiadać polskim firmom, jak docierać do tych rynków. To powinna być praca stała, ciągła, nie polegająca na tym, że spektakularnie pan minister przejedzie się i niewiele załatwi. Niemniej dobrze, że cokolwiek w tej materii się dzieje – mówi Jan Krzysztof Ardanowski.
Marek Sawicki zapowiedział, że po powrocie podejmie rozmowy z Rosją w sprawie zniesienia embarga. Jak przyznał UE prowadzi nieskuteczne negocjacje w tej sprawie.
RIRM