RPO z zastrzeżeniami ws. utworzenia rejestru przestępców seksualnych
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ma zastrzeżenia do projektu utworzenia rejestrów przestępców seksualnych.
W piśmie do szefa sejmowej podkomisji, która zajmuje się projektem, ocenił, że zmiany budzą zastrzeżenia pod kątem zgodności zarówno z konstytucją, jak i z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi oraz prawem Unii Europejskiej.
Adam Bodnar wskazał, że projekt może stanowić zagrożenie dla ochrony praw osób, których dane będą umieszczone w rejestrze. Ponadto, według niego może też dojść do identyfikacji ofiar – gdy pokrzywdzonym jest członek rodziny sprawcy. Z tą argumentacją nie zgadza się wiceminister sprawiedliwości i autor projektu ustawy Patryk Jaki.
– Przede wszystkim rekomendowałbym dokładnie przeczytać projekt, bo w projekcie jest możliwość obrony ofiary w takich sytuacji, o których pisze pan rzecznik, mianowicie sąd też decyduje w takich bardzo wyjątkowych przypadkach o nie wpisaniu do rejestru, kiedy wiadomo, że taka sytuacja wydarzyła się w rodzinie i ofiara może być zidentyfikowana. Natomiast generalnie torpedowanie rejestru i zastanawianie się przede wszystkim nad tym, jaki będzie los sprawcy – to jest właśnie typowe dla III Rzeczpospolitej, że przez wiele lat bardziej zajmowano się losem brutalnych gwałcicieli niż losem ofiar i my chcemy to zmienić – podkreśla wiceminister Patryk Jaki.
Projekt zakłada powstanie rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym, do którego trafiałyby dane osób prawomocnie skazanych za przestępstwa przeciw wolności seksualnej i obyczajności.
W styczniu wszystkie kluby opowiedziały się w Sejmie za dalszymi pracami nad projektem. Opozycja zapowiadała poprawki.
RIRM